Przedmeczowe wypowiedzi
22.10.2005 09:26
- Przed meczem Zagłębia z Wisłą rozmawialiśmy sobie w szatni i spodziewaliśmy się niespodzianki. Zagłębie zwłaszcza na swoim boisku jest bardzo groźnym zespołem. Jednak oczywiście jedziemy po wygraną - optymistycznie zapowiada <b>Tomasz Kiełbowicz</b>.
- Ta nasza liga taka już się zrobiła, że każdy może wygrać z każdym. Z Wisłą nasi sobotni rywale zagrali przede wszystkim z kontry. My na to nie pozwolimy - twierdzi z kolei Marcin Rosłoń, który najprawdopodobniej zagra na środku obrony. - Dla mnie to mecz szczególny, bo właśnie w Lubinie debiutowałem w lidze w 1996 roku [miał niewiele ponad 18 lat - red.]. Tamtego wyjazdu wcale nie wspominam sympatycznie. Po pierwsze jest bardzo daleko, po drugie graliśmy o godz. 13 na wielkim, prawie pustym stadionie. Poza tym miałem pełne majtki strachu. No, ale jakoś sobie poradziłem. Za sobą miałem Jacka Zielińskiego jako ostatniego obrońcę. W bramce stał Grzegorz Szamotulski, który kapitalnie bronił strzały Radka Kałużnego. W sumie niewiele dobrego pamiętam z tamtego spotkania. Nie zapomnę jednak akcji, która dała nam gola, bo to ja zainicjowałem ją z połowy boiska. Marcin Mięciel strzelił i wygraliśmy 1:0 - wspomina Rosłoń, który po kilku zaledwie meczach musiał na lata pożegnać się z ekstraklasą. Na dobre na pierwszoligowe boiska wrócił dopiero w tym sezonie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.