Przedmeczowe wypowiedzi piłkarzy i ekspertów
18.11.2012 10:16
Piotr Reiss - Wiem, czym dla poznańskich kibiców jest mecz z Legią. Jestem chyba szczęściarzem, skoro kibicowałem Lechowi jako mały chłopak na trybunach, a potem tyle razy zagrałem dla klubu. Media i opinia publiczna robią wszystko, by każdy miał świadomość, jak ważne jest to spotkanie. Nie tylko w Wielkopolsce, ale w całej Polsce. Wszyscy palą się do gry, by wystąpić przed tak liczną publicznością. Grałem mecze przy 80 tys. na trybunach [podczas występów w Berlinie], fajnie jest zagrać przy komplecie publiczności na swoim stadionie. Chciałbym, by tylu ludzi co na Legię przychodziło na nasz każdy mecz.
Mateusz Możdzeń - Pochodzę z Warszawy, ale dziś cała moja rodzina będzie za klubem w jakim gram czyli za Lechem. Wiedzą, że piłka to mój zawód i chcą, bym odnosił w nim jak największe sukcesy, a to przecież zależy też od tego, jak spisuje się cała drużyna. Przyjadą w niedzielę i mam nadzieje, że tak jak tysiące kibiców będą świadkami bardzo dobrego meczu. Lubię grać przy takiej atmosferze, przy wypełnionym do ostatniego miejsca stadionie. Nie tylko nasza szatnia żyje już tym meczem. Ludzie w mieście też o nim dużo rozmawiają i to jest fajne. Choć jestem warszawiakiem, nigdy nie grałem w Legii i nic temu klubowi nie zawdzięczam. Legia jest dla mnie takim samym klubem jak choćby Podbeskidzie Bielsko-Biała czy GKS Bełchatów. No, może nie całkiem, bo nasza rywalizacja jest zawsze bardzo ostra i towarzyszą jej większe emocje.
Czesław Michniewicz - Chciałbym żeby ktoś szybko zdobył bramkę, bo im dłużej będzie 0:0, to jedni i drudzy będą bali się zaatakować. Zrobią się piłkarskie szachy. Widziałem wiele tych meczów Legii z Lechem i ten klasyk dla mnie już trochę wyblakł. Brakuje w tych spotkaniach poziomu, jak to mówił Leo Bennhakker, international level. Największym problemem Legii jest jej defensywa, która jeszcze na wiosnę była jej największym atutem. Przeciwnicy, którzy grają z Legią nie stwarzają wielu sytuacji, ale są skuteczni. A w Legii zawsze czegoś brakuje, ktoś jest o ten ułamek sekundy spóźniony. Obrońcy Legii popełniają błędy indywidualne, a Kuciak też nie może tej rundy zaliczyć do wyjątkowo udanych. W poprzednim sezonie potrafił Legii wybraniać mecze, a teraz wpuszcza bramki, za które może nikt do niego nie ma pretensji. Ale poza meczem z Pogonią Szczecin, nie przypominam sobie spotkania, w którym wydatnie przyczynił się do zwycięstwa Legii.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.