Przedsmak popołudniowego sparingu

Maciej Skorża, jak to ma ostatnio w zwyczaju, zaserwował swoim podopiecznym kolejną porcję taktyki. Tym razem głównym daniem były gry na małe, hokejowe bramki, a także kończący trening, pojedynek 2 czteroosobowych zespołów, wspieranych przez 2 neutralnych graczy, w zależności od posiadania piłki.

Wcześniej jednak, na stole pojawiły się przystawki. Legioniści najpierw odbyli rozgrzewkę pod czujnym okiem Paolo Terziottiego, by chwilę później przejść na bok boiska i zagrać w popularnego „dziadka”.

Dzisiejsze trenerskie menu w całości było podporządkowane deserowi – meczowi ze Steauą Bukreszt. – Ten sparing to dla nas najważniejsza próba na tym wyjeździe. To będzie taki wyznacznik, który pokaże nam, gdzie jesteśmy.

Kilka dni temu wybraliśmy się na mecz sparingowy Steauy z Lewskim Sofia. Rumuni zwyciężyli 2:1, choć oba gole strzelili z rzutów karnych, niekoniecznie zresztą ewidentnych. O ile, do tej pory, dobór sparingpartnerów był kontrowersyjny, tak teraz przyznajemy, że klub ekscentrycznego milonera Gigi Becaliego gra zbliżoną piłkę do tej, z którą legionistom przyjdzie się zmierzyć w bojach ze Sportingiem.

Nasi dzisiejsi rywale preferują długie utrzymywanie się przy piłce, wymianę wielu podań, ale nie zdobywają w ten sposób terenu i narażają się na liczne kontry. W obronie bardzo często gubią właściwe ustawienie, co również charakteryzuje portugalską drużynę. Przewidujemy więc, że to Steaua będzie miała przewagę w posiadaniu futbolówki, zaś Legia, jeśli skupi się na jak najszybszym odbiorze piłki i wyprowadzeniu momentalnego ataku, może okazać się zabójcza.

Początek meczu o godzinie 16.30 czasu polskiego.

Prawdopodobny wyjściowy skład:

Kuciak – Rzeźniczak, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak – Gol, Vrdoljak – Kosecki, Wolski, Rybus (Kucharczyk) - Żyro