Domyślne zdjęcie Legia.Net

Przegląd prasy

Marcin Szymczyk

Źródło:

17.09.2005 09:30

(akt. 27.12.2018 16:24)

Po wczorajszym meczu w Szczecinie pomiędzy Pogonią i Legią opinie prasowe zdają się być podzielone. Jedni twierdzą, że to zasłuzony remis, a drudzy podkreślają, iż Legia po raz kolejny w frajerski sposób straciła punkty. Wiele mówią już same prasowe tytuły. Oto tylko kilka z nich. Rzeczpospolita - <i>Raz na kilka lat</i> ; LegiaLive - <i>Zasłużony remis w meczu przyjaźni</i> ; LegiaNet - <i>Frajerski remis</i>
Rzeczpospolita - Z tego remisu powinny być zadowolone obie drużyny. Najpierw przewagę miała Legia i z tej przewagi wzięły się dwa gole. Pierwszy, zdobyty w ostatniej minucie pierwszej połowy (piłkę po rzucie wolnym Surmy skierował głową do własnej bramki Magdoń), i drugi - kilka minut po przerwie (akrobatyczna "główka" Szałachowskiego po zagraniu Włodarczyka). Przy stanie 2:0 Legia nie wykorzystała okazji na kolejną bramkę i zemściło się to na niej, bo potem przeważała Pogoń i w nagrodę wyrównała. W 61 min, Milar ograł w polu karnym Ouattarę i z bliska pokonał Fabiańskiego. Wkrótce Edi posłał wysoką piłkę na lewą stronę boiska, a stojący w "szesnastce" Kaźmierczak uderzył ją z powietrza. Wylądowała pod poprzeczką bramki Legii. Takie efektowne gole z cyklu "stadiony świata" zdarzają się w polskiej lidze raz na kilka lat. Remisy Pogoni z Legią - częściej Życie Warszawy - Remis Legii w Szczecinie – Mam nadzieję, że wynik został przesądzony– powiedział Tomasz Jarzębowski przy stanie 2:0 dla Legii. Tak samo myślał trener legionistów Dariusz Wdowczyk, który postanowił zmienić ustawienie zespołu. Na boisko wprowadził niedawnego piłkarza Pogoni Mirko Poledicę. To jego błąd najlepiej zarabiający piłkarz Pogoni Claudio Milar bezlitośnie wykorzystał. A po chwili było już 2:2

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.