Domyślne zdjęcie Legia.Net

Przegląd prasy

Przegląd Prasy

Źródło: Legia.Net

26.11.2009 08:49

(akt. 16.12.2018 20:54)

Mimo późnej pory zakończenia wczorajszego meczu dzisiejsza prasa sporo miejsca poświęca awansowi Legii do ćwierćfinału rozgrywek Pucharu Polski. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - <span class="red18">Szałachowski i Rybus wyeliminowali Pasy; Gazeta Wyborcza - </span><span class="red18">Sto minut męki; Trybuna - </span><span class="red18">Profanacja piłki; Polska the Times - </span><span class="red18">Legia torturuje swoich kibiców; Życie Warszawy - </span><span class="red18">Mecz drugiej kategorii; Fakt - Legia gra dalej; Super Express - Szałach dał awans. </span>

Przegląd Sportowy - Aż 100 minut garstka kibiców zgromadzonych przy Łazienkowskiej czekała na bramkę w ostatnim spotkaniu 1/8 finału Remes Pucharu Polski. Gola na wagę awansu do ćwierćfinału tych rozgrywek zdobył Sebastian Szałachowski. Pięknie przymierzył z prawie 30 metrów, nie dając szans Łukaszowi Merdzie. Także po jego strzale skutecznie na 2:0 dobijał piłkę Maciej Rybus. Jednak po raz kolejny w tych rozgrywkach na Legii emocji było jak na lekarstwo. Cracovia przyjechała do Warszawy po bardzo prestiżowym zwycięstwie w derbach z Wisłą (1:0). Jednak Orest Lenczyk większość bohaterów niedzielnego spotkania posadził na ławce rezerwowych. - Musiałem oszczędzać ich na ligę - tłumaczył. Dlatego w wyjściowym składzie zabrakło m.in. Radosława Matusiaka, Michała Golińskiego czy Łukasza Mierzejewskiego. Ich trener wprowadzał na boisko dopiero w trakcie wczorajszego spotkania.

Gazeta Wyborcza - Celem drużyny Jana Urbana był awans i zadanie zostało wykonane. A że w kiepskim stylu? Mało kto pamięta dobre widowisko rozegrane w ostatnich tygodniach przy Łazienkowskiej. Nie dość, że Legia gra słabo i niedokładnie, a niektórzy z jej zawodników prezentują poziom nieprzystający do oczekiwań klubu, to jeszcze na katastrofalnej murawie ciężko o polot i techniczne fajerwerki. Męczarnie Legii trwały długo, bo niektórym jej zawodnikom brakuje jakości. Tomasz Jarzębowski został zmieniony w przerwie. W pierwszej połowie na boisku był, a nie za bardzo grał w piłkę. Marcin Smoliński po raz kolejny nie dał szefom klubu argumentów do przedłużenia kończącego się w czerwcu przyszłego roku kontraktu. Adrian Paluchowski był za bardzo nieskuteczny - jako napastnik powinien wykorzystać jedną z trzech świetnych okazji, poza tym za często znajdował się na spalonym. Miroslav Radović wygrywał pojedynki jeden na jednego, biegał i strzelał, ale pewnych nawyków Serb nigdy się nie pozbędzie. Przewraca się, symuluje, gestykuluje i podejmuje złe decyzje. To, jak zagra, jest zawsze zagadką. I dla kolegów z zespołu, i dla trenera. Szkoleniowiec Legii dał szansę 17-letniemu Mateuszowi Żyro (drugi występ w pierwszym zespole) i o dwa lata starszemu Jakubowi Koseckiemu (debiut). Syn byłego, wybitnego reprezentanta Polski na samym początku dogrywki nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Grał chaotycznie, na miarę możliwości, ale legijnej młodzieży przynajmniej chciało się biegać i starać. Piłka seniorska to jednak nie występy w Młodej Ekstraklasie, ale w jakości gry zbyt dużej różnicy nie było.

Polska the Times - Transmisje z ostatnich meczów Legii Warszawa idealnie mogą posłużyć jako narzędzia tortur. Piłkarze z Łazienkowskiej znęcają się nad publicznością swoją grą. Grą pokraczną i bezmyślną. Taką, która nie przystoi zespołowi walczącemu o mistrzostwo Polski. Przez cały mecz legioniści prezentowali się jednak jak drużyna z ligi halowej. Na nic zdadzą się tłumaczenia, że Cracovia to zespół, który sprawia psikusy faworytom. Że trener Orest Lenczyk potrafi świetnie ustawić i zmotywować swoich piłkarzy. Legia gra źle, w każdym meczu gorzej. Czy aby nie przesadzamy z krytyką, skoro Legia ma tylko trzy punkty straty do lidera i awansowała do ćwierćfinału Remes Pucharu Polski? Nie przesadzamy. Drużyna w tym kształcie nie ma co marzyć o wielkich wyzwaniach. A jeśli władze i trenerzy nie rozumieją, dlaczego są tak ostro krytykowani, ich sprawa. Legia to ma być Legia, a nie półfabrykat. Nie wszyscy zadowalają się towarem drugiej jakości. Idealnie podsumował wczorajsze spotkanie trener Cracovii Lenczyk: - Jeśli tak ma wyglądać drużyna, która zdobędzie Puchar Polski, to Europa nie ma się czego bać.

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.