Przegląd prasy
27.04.2009 08:58
Dzisiejsza prasa, co zrozumiałem, sporo miejsca poświęca wczorajszemu meczowi Legii z Lechem. Podkreślane jest to, że obie drużyny pokazały tym spotkaniu dwa inne oblicza. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: <i>Przegląd Sportowy</i> - Z remisu najbardziej cieszą się wiślacy; <i>Polska The Times</i> - Legia zachwyciła, jednak tylko do przerwy; <i>Życie Warszawy</i> - Mieli wygrać, uratowali remis, Fiesta jak za dawnych lat; <i>Super Express</i> - Chinyama idzie na króla; <i>Rzeczpospolita</i> - Lider na kredyt; <i>Gazeta Wyborcza</i> - Remis ze wskazaniem na Wisłę;
Skrót meczu <a href=http://ekstraklasa.tv/ekstraklasa/10,91839,6542832,25__kolejka__Legia___Lech_1_1__Skrot_meczu.html class=link target=_blank>kliknij tutaj</a>
Życie Warszawy - W stołecznym zespole zabrakło w niedzielę Tomasza Jarzębowskiego, któremu na sobotnim treningu odnowiła się kontuzja łydki. Mimo to gospodarze od początku atakowali i już po dziesięciu minutach objęli prowadzenie. Jakub Rzeźniczak sprytnie podał z autu do Rogera, a reprezentant Polski znakomicie dośrodkował do Takesure’a Chinyamy. Napastnik z Zimbabwe wykorzystał błąd Bartosza Bosackiego i strzałem głową bez trudu pokonał Krzysztofa Kotorowskiego. Chwilę później powinno być 2:0. Po rozegraniu rzutu rożnego Roger strzelił piętą. Piłkę odbił Kotorowski, a dobitka Inakiego Astiza z kilku metrów przeleciała wysoko nad poprzeczką. Goście próbowali kontratakować, ale świetnie grał Dickson Choto. Pary starczyło legionistom tylko na pierwszą połowę. Potem mecz się wyrównał.
Rzeczpospolita - Co działo się w szatni poznaniaków, można było się domyślić, obserwując Smudę przed przerwą przy ławce Lecha. Reprymenda zadziałała, bo w drugiej połowie to poznaniacy rządzili na boisku i gdyby strzelali precyzyjniej – np. Semir Stilić w ostatniej minucie – mogli wygrać. Bośniak przez długi czas nie radził sobie z Arielem Borysiukiem, który o tym, że zagra, dowiedział się w sobotę, po tym jak ostatni trening przed meczem z kontuzją opuścił Tomasz Jarzębowski. Borysiuk, rocznik 1991, półtora roku temu dołączył do pierwszej drużyny, na zbiórce pojawił się ze starym zdjęciem z podpisem swojego idola – Aleksandara Vukovicia. Wczoraj Legii kogoś takiego jak Vuković zabrakło, a wprowadzenie na ostatnie minuty Kamila Majkowskiego było aktem desperacji Urbana. Lech wyrównał w 75. minucie. Po rzucie rożnym pojedynek z Dicksonem Choto, z którym wcześniej nie radził sobie Robert Lewandowski, wygrał Bartosz Bosacki i wyłożył Lewandowskiemu piłkę. Napastnik Lecha, który ostatnio trafił do siatki 8 marca, przełamał się w Warszawie. Legia pozostała takim samym liderem, jakim była przed tą kolejką. Na kredyt. Do spłacenia z wysokimi ratami w pięciu ostatnich kolejkach, w tym – na stadionie Wisły w Krakowie. Drużyna Macieja Skorży ma już tyle samo punktów co Legia.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.