Domyślne zdjęcie Legia.Net

Przegląd prasy

Macin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

14.03.2009 12:01

(akt. 18.12.2018 02:02)

Sobotnia prasa poświęca sporo miejsca piątkowemu spotkaniu Jagiellonii z Legią. Oto kilka wybranych tytułów: <i>Polska The Times</i> - "Jaga" ośmieszyła Legię; Czarny piątek 13. stołecznej piłki; <i>Przegląd Sportowy</i> - Koncert Franka i spółki; <i>Życie Warszawy</i> - Grosicki i Frankowski pognębili Legię; <i>Super Express</i> - Grosik po bardzo wysokim kursie; <i>Rzeczpospolita</i> - Porażka faworyta; <i>Gazeta Wyborcza</i> - Koszmar Warszawy - Legia i Polonia na zero.
Polska The Times - Twierdza Białystok znów nie została zdobyta. Legia, choć zaczęła wczorajszy mecz z Jagiellonia zgodnie z oczekiwaniami, poległa na tym trudnym terenie. Nie ona pierwsza, bo w tym sezonie na stadionie Jagi wygrywały tylko dwa zespoły, ale marne to pocieszenie. Gdy w przededniu spotkania opiekun legionistów Jan Urban przestrzegał, że jego drużynie z białostoczanami gra się nieprzyjemnie, na dodatek przypominał o świetnej postawie rywali na własnym boisku, wywoływał lekkie uśmieszki. Ot typowa trenerska mowa-trawa i asekuracja. Urban wiedział jednak, co mówi. Mimo że do składu wrócili bramkarz Jan Mucha i Tlakesure Chinyama, którzy przez ostatni tydzień leczyli urazy, gra legionistów wyglądała nieporównywalnie gorzej niż w ostatniej kolejce podczas spotkania z Odrą Wodzisław Śląski (4:0). Życie Warszawy - Magia liczb nie przeszkodziła tylko Takesure Chinyamie. Napastnik z Zimbabwe wrócił do składu Legii po przerwie spowodowanej kontuzją. W 22. minucie dopisało mu szczęście. W gigantycznym zamieszaniu w polu karnym gospodarzy, do jakiego doszło po rzucie rożnym wykonanym przez Macieja Rybusa, Chinyamie piłka odbiła się od barku i wpadła do siatki. Był to jego 13. gol w tym sezonie. Po zdobyciu gola legioniści nie poszli jednak za ciosem, i, co gorsze, dali się zaskoczyć. Gospodarze wyprowadzili kontrę, po której Inaki Astiz i Pance Kumbev nie upilnowali Tomasza Frankowskiego, a filigranowy napastnik równie efektownym, co delikatnym strzałem przerzucił piłkę nad bezradnym Janem Muchą. Był to 10. gol „Franka“ w spotkaniach z Legią. – Remis nas nie zadowala. Liczymy na trzy punkty. Wiemy, że stać nas na zwycięstwo –mówił w przerwie Frankowski. Miał rację. W drugiej połowie to gospodarze grali znacznie lepiej. Zaraz po przerwie „Jaga“ mogła objąć prowadzenie. Obrońcom Legii urwał się wypożyczony z Warszawy do Białegostoku Kamil Grosicki. Zagrał w pole karne, uderzał Fankowski, ale najpierw odbił piłkę Mucha, a całą sytuację wyjaśnił udaną interwencją Jakub Rzeźniczak. Chwilę później z 12 metrów huknął Piotr Giza, ale efektowną paradą popisał się Rafał Gikiewicz. Grosicki był bohaterem kolejnej akcji, gdy poradził sobie z całą defensywą Legii, po czym doskonale wyłożył piłkę Dariuszowi Jareckiemu. Pomocnik Jagiellonii wbił ją z kilku metrów do pustej bramki. Legia obudziła się dopiero w końcówce meczu, choć wtedy mogła przegrywać znacznie wyżej niż 1:2. Stuprocentową sytuację zmarnował wprowadzony w drugiej połowie Adrian Paluchowski. Stołeczny klub przegrał już czwarte wyjazdowe spotkanie w tym sezonie. Jeśli w niedzielę Lech Poznań pokona Górnika w Zabrzu, ucieknie Legii już na pięć punktów. Przegląd Sportowy - Jan Urban po wygranej nad Odrą ponownie postawił na ofensywny trójkąt w środku pola. Pilnujący tyłów Maciej Iwański i rozgrywający piłkę Roger wraz z Piotrem Gizą. Tyle, że ci zawodnicy mogą się wykazać dopiero wtedy, kiedy z przodu mają kogoś, kto ich zagrania potrafi wykorzystać. Na drugim biegunie był Frankowski, niedościgniony wzór dla Chinyamy. Przez 90 minut pokazywał mu, jak powinien grać napastnik. Wyciągał obrońców, robił miejsce kolegom. I strzelił naprawdę cudownego gola. Gdyby klub z Łazienkowskiej miał kogoś takiego w swoich szeregach, o tytuł mistrzowski nie musiano by się tam martwić. A tak, szansa zdecydowanie się oddaliła.

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.