Przegląd prasy
12.05.2010 09:11
Skrót meczu - kliknij tutaj
Gazeta Wyborcza - Piłkarze Legii byli totalnie rozbici, głównie ostatnimi dwoma porażkami - z Ruchem Chorzów i Wisłą Kraków. Szansa na udział w pucharach wymyka im się z rąk. Do tego sytuacja w zespole jest daleka od normalności. Sześciu piłkarzom kończą się kontrakty, obrona została przetrzebiona przez kontuzje. Na Konwiktorskiej nastąpił dalszy ciąg tych komplikacji w Legii. Dickson Choto musiał zejść z boiska z powodu kontuzji po kwadransie. Zastąpił go Jakub Wawrzyniak. - Całą noc był na telefonie. Jego żona miała rodzić. Miał dziś nie grać - tłumaczył Stefan Białas. Później urazu doznał jeszcze Tomasz Jarzębowski. Legia przegrała trzeci mecz z rzędu, trzeci raz nie strzeliła gola. Nie ma trenera, bo trudno się spodziewać, by Stefan Białas został na stanowisku, nie ma drużyny, bo z sześcioma piłkarzami nie przedłużono kontraktów. Ale jest jeszcze szansa na puchary. Czy tak słabo grająca drużyna na nie zasłużyła?
Polska the Times - Kibicowanie Legii Warszawa robi się ostatnio misją dla osób lubiących zadawać sobie ból. Fani drużyny z Łazienkowskiej przeżyli upokorzenie w sobotę po meczu z Wisłą Kraków (0:3), wczoraj doświadczyli kolejnego. Legioniści przegrali derby stolicy z Polonią 0:1. Z Polonią, która nie mogła pokonać Legii przy Konwiktorskiej od 60 lat. Piłkarze Stefana Białasa nie daliby wczoraj rady żadnej drużynie ekstraklasy. Ta drużyna rozpadała się na naszych oczach od kilku miesięcy, a teraz pozostały z niej już tylko zgliszcza. Piłkarze nie mają już serca do tego klubu, a ich postawę trudno nazwać inaczej niż demonstracyjnym lekceważeniem swoich obowiązków. Umierać za Legię nie zamierzają, skoro od kilku tygodni wiedzą, że po sezonie władze klubu pokażą im drzwi.
Przegląd Sportowy - Legia kontynuuje serię upokorzeń. Trzy dni po kompromitacji z Wisłą (0:3) jeśli zagrała lepiej, to tylko nieznacznie. Trener Stefan Białas znowu zrezygnował ze skrzydłowych, a wystawił trzech środkowych pomocników. - Może to jakiś sposób, zobaczymy - mówił Jacek Zieliński, asystent Franciszka Smudy, który pojawił się na Konwiktorskiej. Chciał obserwować Macieja Rybusa, bo inny z legionistów będących w kręgu zainteresowań selekcjonera, czyli Maciej Iwański, dwoma ostatnimi meczami przynajmniej na jakiś czas zamknął sobie drogę do kadry. W ogóle Legia przestała funkcjonować jako drużyna. Ma indywidualności, ale zbyt mało, aby ktoś w pojedynkę wygrał jej mecz. Poza tym słabo wygląda pod względem fizycznym. A jak nogi nie niosą, to głowa nie myśli. Jednak tego wczorajszego spotkania legioniści wcale nie musieli przegrać, bo Polonia popełniła błąd charakterystyczny dla polskich drużyn. Strzeliła bramkę i cofnęła się na własną połową, licząc na okazje do kontrataku. Nagle goście zaczęli stwarzać sytuacje pod bramką Michała Gliwy. Bartłomiej Grzelak strzelał nawet przewrotką, na szczęście dla gospodarzy ich bramkarz stawał na wysokości zadania.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.