Przegląd prasy: Fajerwerki w Puławach
09.08.2017 09:52
Przegląd Sportowy - "Legia wygrywa w Puławach, choć nie obyło się bez strat"
Bilety na mecz z Legią wysprzedały się w 20 minut. Kibice z Puław, którzy nie zdążyli ich nabyć, ustawiali się na okolicznych pagórkach, by chociaż z oddali obejrzeć mecz Wisły z mistrzem Polski. Piłkarze drugoligowca chcieli zapewnić swoim fanom trochę emocji, wykorzystać, że w składzie stołecznej drużyny wyszło pięciu zawodników, którzy obecnie są w lidze rezerwowymi. Debiut w Legii zaliczył we wtorek Hildeberto Pereira, który do tej pory znany był jedynie z filmów i zdjęć wrzucanych na Instagrama. 21-letni zawodnik przybył do Warszawy ze sporą nadwagą, jeszcze przed meczem Jacek Magiera przyznawał, że nawet 45-minutowy występ to na razie dla tego zawodnika zbyt duża dawka. Wprowadził go więc na murawę na 26 minut, na skrzydło za Michała Kucharczyka. Portugalczyk próbował popisać się kilkoma sztuczkami technicznymi, ale brakowało efektów. Aż do samej końcówki, kiedy zaliczył asystę przy trafieniu Armando Sadiku.
Super Express - "Legia nie dała szans Wiśle"
Mecz Pucharu Polski z Wisłą Puławy miał być dla Legii Warszawa przetarciem przed dalszą ligową rywalizacją, a przede wszystkim szansą na złapanie odpowiedniego rytmu i powrót do dobrej dyspozycji. Mistrzowie Polski niestety znów nie zachwycili formą, ale to, co pokazali, wystarczyło na drugoligowca. Na wyjeździe wygrali bowiem 4:1 i pewnie awansowali do kolejnej rundy rozgrywek.
Gazeta Wyborcza - "Fajerwerki w Puławach, Legia wysoko wygrywa"
Dwa szybkie gole, potem godzina bezstresowego kopania piłki, a potem trzecia bramka, która przypieczętowała sprawę awansu. Grający w rezerwowym składzie mistrz Polski we wtorkowym starciu z II-ligową Wisłą nikogo nie oczarował, ale w końcu dał sobie trochę radości i optymizmu w czasie głębokiego kryzysu. Oba zespoły otworzyły się i w ostatniej minucie wbiły jeszcze po golu. Dla Legii trafił sprowadzony latem Armando Sadiku, ale więcej radości przyniosło honorowe trafienie Wisły. Po bramce Roberta Hirsza fani Wisły odpalili fajerwerki. A gdy kontuzjowanego Czerwińskiego znoszono z boiska, szkoleniowiec Legii nerwowo dyskutował z Aleksandarem Vukoviciem. Choć powrót do Warszawy będzie spokojny, to w najbliższych dniach podobnych rozmów przy Łazienkowskiej będzie sporo.
Polska The Times - "Awans na poprawę humorów"
Przegrany Superpuchar Polski, odpadnięcie w III rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów, w Lotto Ekstraklasie porażki z Górnikiem Zabrze i Bruk-Bet Termaliką Nieciecza oraz remis z Koroną Kielce. Nowy sezon nie zaczął się dla drużyny Jacka Magiery dobrze, z dziewięciu meczów wygrała tylko cztery. Dziesiąte spotkanie – w ciągu 32 dni – legioniści rozegrali we wtorek. W Puławach zmierzyli się z II-ligową Wisłą, która rozgrywki zaczęła od dwóch porażek. Pucharowy mecz miał być okazją na poprawienie humorów kibicom mistrzów Polski. Tak też się stało.W końcówce szanse gry dostali Armando Sadiku oraz Berto. To jednak gospodarze mieli kilka okazji na kontaktową bramkę. Jedną z nich wykorzystał tuż przed końcem spotkania Robert Hirsz. W odpowiedzi kilkadziesiąt sekund później Sadiku ustalił wynik na 4:1 dla gości.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.