News: Przegląd prasy: Genialny Guilherme

Przegląd prasy: Legia boi się lidera

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

12.12.2011 09:17

(akt. 21.12.2018 15:24)

<p>Dopiero dziś prasa miała okazję skomentować mecz Legii z Cracovią, który odbył się w sobotę. Podkreślane jest to, że Legia nawet na chwilę nie chciała zostać liderem, oraz słaba postawa podopiecznych Macieja Skorży. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - Pasy pokazały jak skutecznie zatrzymać Legię; Gazeta Wyborcza - Boją się lidera?; Polska the Times - Legia nie przebiła krakowskiego muru; Fakt - Kraksa Legii na pasach.</p>

Gazeta Wyborcza - W sobotę Legia po raz trzeci tej jesieni zmarnowała szansę na prowadzenie w lidze. We wrześniu zaskakująco przegrała z Podbeskidziem 1:2, dwa tygodnie temu ograła ją 1:0 Korona Kielce. Wygrana z Cracovią dawałaby warszawiakom prowadzenie w tabeli na jeden dzień, ale po raz kolejny zmarnowali okazję. Wrocławianie, którzy w niedzielę pokonali ŁKS 2:1, choć przegrywali do 77. minuty, prowadzą już z czteropunktową przewagą.


Polska the Times - Stołeczny zespół miał znakomitą okazję, by udanie zakończyć 2011 rok i nie zwiększać straty punktowej do prowadzącego w lidze Śląska Wrocław. Wystarczyło "tylko" wygrać u siebie z przedostatnim zespołem ekstraklasy. Z którym w sierpniu bez większych problemów wygrał na wyjeździe 3:1. Który desperacko walczy o opuszczenie strefy spadkowej. Do niedawna Cracovia zajmowała nawet ostatnie miejsce. Opuściła je dzięki bezbramkowemu remisowi z Koroną Kielce i... wygranej Legii w Lubinie. Z takimi drużynami zespół walczący o mistrzostwo Polski tracić punktów po prostu nie ma prawa.


Fakt - Piłkarze Legii nie wykorzystali idealnej szansy, aby po raz pierwszy od 944 dni przynajmniej na jeden dzień zostać liderem ekstraklasy. Chociaż w meczu z Cracovią przez prawie pół godziny goście musieli radzić sobie w dziesiątkę, zdołali wywieźć z Łazienkowskiej bezbramkowy remis. W meczu z przedostatnim zespołem tabeli ataki Wojskowych przypominały walenie głową w mur, a najlepszym piłkarzem na boisku był bez wątpienia Saidi Ntibazonkiza.


Przegląd Sportowy - Kiedy Hubert Siejewicz gwizdnął po raz ostatni, piłkarze Cracovii zebrali się na środku boiska i świętowali, jakby zdobyli jakieś trofeum. W tym czasie legioniści ze zwieszonymi głowami szli podziękować kibicom. Ten obrazek ewidentnie pokazywał, kto jest wygranym, a kto przegranym. Dał też do myślenia włodarzom obu klubów. W przypadku Pasów pokazał, że ta drużyna musi grać ofensywnie, bo wtedy i obronie łatwiej, i swoje niemałe atuty z przodu można wykorzystać. Legia z kolei potrzebuje wzmocnień w ofensywie, bo Danijel Ljuboja czy Miroslav Radović każdego meczu jej nie wygrają. Przy Łazienkowskiej i Kałuży dostali kartki z przepisami, dla jednych na mistrzostwo Polski, dla drugich na spokojne utrzymanie.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.