News: Przegląd prasy: Pogonili Legię

Przegląd prasy: Legia na kolanach

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

02.10.2017 09:20

(akt. 21.12.2018 15:34)

Piłkarze Legii w Poznaniu przegrali praktycznie bez walki, będąc wyraźnie słabsi. Dzisiejsza prasa bardzo krytycznie traktuje mistrzów Polski. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - Legia na kolanach; Rzucili mistrza na kolana; Sport - Odwet; Fakt - Kobiety zagrałby lepiej niż Legia; Super Express - Lech rzucił Legię na deski; Polska the Times - Chorwat upokorzył Chorwata; Gazeta Wyborcza - Lech rozbił Legię.

Przegląd Sportowy - Kolejorz nie musiał nawet rozegrać najlepszego meczu w sezonie, by ośmieszyć Legię i pokonać ją po raz pierwszy od jesieni 2015 roku. O czasach, w których zespół ze stolicy potrafi ł wygrać pięć z rzędu ligowych spotkań z Kolejorzem, w Warszawie mogą powoli zapominać, bo w tym momencie mistrz Polski istnieje tylko w teorii. Gra kiepsko w obronie i ataku. Zmiana trenera nie przyniosła efektu, Romeo Jozak, który zastąpił Jacka Magierę (mecz oglądał z trybun), nie odmienił ani drużyny, ani żadnego zawodnika. Z trzech ligowych meczów pod jego wodzą zespół przegrał dwa, a strata do lidera z Zabrza urosła do sześciu punktów. I nie widać żadnych nadziei na poprawę. Dla Lecha to zwycięstwo może być kołem napędowym w walce o mistrzostwo.

Legia oddała rywalowi piłkę, a on wiedział, co z nią robić. Warszawiacy nie potrafi li odpowiedzieć. Trzej środkowi pomocnicy – Michał Kopczyński, Thibault Moulin i Kasper Hämäläinen – tylko statystowali na boisku. Pierwszy odpowiada za odbiór piłki i przerywanie akcji, ale zadaniem Francuza i Fina jest kreowanie gry. Obaj nie dostawali podań, nie pokazywali się partnerom, więc jedynym sposobem były dalekie przerzuty, z którymi gospodarze radzili sobie łatwo. Legia grała beznadziejnie, co Kolejorz z zimną krwią wykorzystał. Zespół Jozaka wyszedł w niedzielę z opuszczoną gardą, szybko nadstawił jeden policzek, a potem drugi. Znowu nie było nikogo, kto dałby sygnał do walki.


Sport - Przez prawie całą pierwszą połowę spotkania w Poznaniu mistrzowie Polski byli obecni na boisku ciałem, ale na pewno nie duchem. Lech zepchnął legionistów może nie do rozpaczliwej obrony, ale miał przewagę optyczną i stworzył kilka dogodnych okazji do zdobycia gola. Po przerwie przewagę optyczną mieli goście, lecz nie przekładało się to na sytuacje do zdobycia gola. Wyszło za to Lechowi – w 65 min Nicki Bille Nielsen zagrał w tempo do Macieja Makuszewskiego, ten sprzątnął piłkę sprzed nosa Moulinowi i mimo wściekłych ataków Łukasza Brozia nie zmarnował sytuacji sam na sam z Malarzem.


Bardzo dobrze prowadzący te zawody Szymon Marciniak popełnił błąd, przyznając legionistom rzut karny za rzekomy faul Lasse Nielsena na Dominiku Nagyu. Guilherme ustawił piłkę już na „wapnie”, ale wówczas swoje trzy grosze wtrącili obsługujący VAR Paweł Gil i Marcin Borkowski. Po ich interwencji Marciniak obejrzał zapis, po czym anulował decyzję o rzucie karnym dla gości i żółtą kartkę dla obrońcy Lecha.


Fakt - To była piłkarska rzeź! Kolejorz rozgromił Legię 3:0. Tyle goli w ekstraklasie nie strzelił ekipie ze stolicy od dziesięciu lat! – Wstyd mi nazwać się trenerem po takim meczu – skomentował Romeo Jozak, od niedawna szkoleniowiec legionistów. Zazwyczaj hity ligowe zawodziły oczekiwania. Tym razem to było jednak wielkie widowisko. Sęk w tym, że wystąpił w nim tylko jeden zespół, czyli Lech. – W naszej grze trzeba zmienić wszystko. Nie widziałem w ogóle zaangażowania. Poczułem się zdradzony przez zawodników, którzy robili na boisku coś innego niż obiecywali – opowiadał Jozak, który ma trudny początek przy Łazienkowskiej. Zresztą ki
bice ze stolicy w końcówce meczu skandowali nazwisko... Jacka Magiery , czyli jego poprzednika na stanowisku trenera mistrzów Polski. – Futbol to gra dla mężczyzn. Przepraszam kobiety, ale my dziś zagraliśmy, jak one – dodał Chorwat. A później stwierdził, że niektóre kobiety mogłyby zagrać nawet lepiej. W Poznaniu natomiast panuje euforia, bo tak wysoko i tak efektownie Kolejorz nie rozbił odwiecznego rywala dawno. Otarł się wręcz o rekordowe zwycięstwo nad Legią.


Super Express - Bez polotu, bez pomysłu, bojaźliwie i bez ambicji. Tak w skrócie można podsumować postawę piłkarzy Legii w Poznaniu. Lech z nawiązką powetował sobie ostatnie upokorzenia w starciach z warszawianami i rozbił w pył mistrza Polski 3:0. Poznaniacy co chwilę robili wiatraki z obrońców Legii. Dwa razy przyniosło to efekt w postaci goli Macieja Gajosa i Łukasza Trałki. W obu przypadkach spóźnił się Michał Pazdan… Lech mógł schodzić na przerwę z wyższym prowadzeniem, ale błędy kolegów z pola łatał Arkadiusz Malarz.


Jozak zapowiedział, że do zimy trzeba się przemęczyć w tym składzie, ale potem pozbędzie się z drużyny tych, którzy nie chcą umierać za Legię. Odważne słowa. Jozak zapomniał tylko, że to on zestawił skład bez kreatywnego Guilherme, idealnego do kontr Jarosława Niezgody i twardego jak skała Tomasza Jodłowca.


Polska the Times - W pojedynku chorwackich trenerów (i kolegów) górą był Bjelica. Trudno jednak krytykować Jozaka. W końcu dla niego był to czwarty mecz w roli trenera drużyny seniorów...

Gazeta Wyborcza - Tak słabej, stłamszonej i nieporadnej Legii nie widzieliśmy dawno. Warszawiacy popełniali błędy w obronie, nie mieli żadnego pomysłu na grę w ofensywie, mieli problemy z wyjściem spod pressingu, a nawet z opuszczeniem własnej połowy. Romeo Jozak zapowiadał, że chce, by jego drużyna grała piłką, szybko konstruowała akcje, ale na razie, po zwolnieniu Jacka Magiery, w zespole nie widać żadnych zmian na lepsze. A nawet nadziei na to. Legia musi jednak otrząsnąć się natychmiastowo. Rywale w ligowej tabeli jej odjeżdżają, a zaraz po przerwie na mecze reprezentacji mistrzowie Polski zagrają u siebie z Lechią Gdańsk, a tydzień później udadzą się do Krakowa na mecz z Wisłą.

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.