Przegląd prasy: Legia słabsza od Śląska
22.08.2011 08:09
Rzeczpospolita - Być może Legia nie była w stanie w odstępie kilku dni zagrać tak jak ze Spartakiem Moskwa. Agresja, jaką w Lidze Europejskiej pokazali piłkarze Macieja Skorży, kosztowała ich zbyt wiele. - Z taką grą, jaką pokazaliśmy w pierwszej połowie, żadna drużyna nie miałaby z nami problemu. Zaprezentowaliśmy się bardzo źle, straciliśmy dwie bramki i już nie byliśmy w stanie ich odrobić. Po tym meczu widzę same minusy - mówił trener Legii.
Przegląd Sportowy - Stary lis znowu przechytrzył Macieja Skorżę. Trener Legii zawsze powtarzał, że nie lubi grać przeciwko drużynom prowadzonym przez Oresta Lenczyka. W całym życiu wygrał z nim tylko raz, a wczoraj marzenia o kolejnym triumfie musiał odłożyć do następnego meczu. Śląsk po raz drugi w tym roku wywiózł z Łazienkowskiej trzy punkty, wygrał przede wszystkim uporem, konsekwencją, ogromną dyscypliną taktyczną. W końcówce miał sporo szczęścia, bo Legia przypomniała sobie, że jednak potrafi grać w piłkę i przycisnęła. Gdyby wicemistrzowie Polski tak zagrali przeciwko Rapidowi Bukareszt, jak w niedzielę, to na rewanż do Rumunii jechaliby pewnie z lepszym rezultatem. Z kolei Legia po dobrym meczu ze Spartakiem pokazała to brzydsze oblicze. Na swoim poziomie zaledwie przez 30 minut drugiej połowy. Na Śląsk było to za mało, a z taką postawą nie ma czego szukać w Moskwie.
Gazeta Wyborcza - W pierwszej połowie prysł czar odmienionej rzekomo w tym sezonie Legii. Świetnie zorganizowany wicemistrz Polski z Wrocławia specjalnie nie musiał się wysilić, żeby prowadzić 2:0. Przeprowadził na Łazienkowskiej dwie akcje, oddał dwa celne strzały i zdobył dwa gole. Wrocławianie cały czas mieli spotkanie pod kontrolą, zneutralizowali atuty Legii i wytrącili wszystkie jej argumenty. Po pierwszej połowie piłkarze Macieja Skorży uciekali do szatni ze wzrokiem wbitym w ziemię. W lidze nie przegrali od połowy kwietnia. Wygrali pięć ostatnich spotkań ligowych i byli faworytem w niedzielę.
Fakt - Tak kiepskiej gry po rozpędzonych ostatnimi wygranymi piłkarzach Wojskowych nie spodziewał się chyba nikt. Zaledwie trzy dni po świetnym meczu ze Spartakiem Moskwa w eliminacjach Ligi Europy, legioniści przypominali zbieraninę zupełnie przypadkowych ludzi. Długo zawodzili zwłaszcza ci, którzy błyszczeli w poprzednich meczach - Danijel Ljuboja i Miroslav Radović. Tragicznie wypadli Artur Jędrzejczyk i Michał Kucharczyk. Widząc nieporadność drugiego, Maciej Skorża już po półgodzinie gry zdjął go z boiska.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.