Przegląd prasy: Młoda Legia przegrała z rezerwami Sevilli

Przegląd Sportowy - Najistotniejszym elementem wtorkowego meczu był test stadionu. Na pewno trzeba wymienić murawę, bo ta była w stanie nie lepszym niż te na boiskach drużyn z ekstraklasy. Choć przecież dotychczas zagrano na niej jedno spotkanie (Polska - Portugalia 0:0). Należy też usprawnić kontrole kibiców na stadionie, bo bez problemu wnieśli race i petardy. I przede wszystkim, zrobić coś ze sposobem sprzedaży biletów bezpośrednio przed meczem. Stumetrową kolejkę można jeszcze zrozumieć, mogło być tylu chętnych, ale tego, że wejściówki sprzedawano siedząc za stołem, już nie.

Gazeta Wyborcza - Kto nie musiał w zimny wtorkowy wieczór być na Stadionie Narodowym, nie ma czego żałować. Rezerwowa Legia przegrała z rezerwową Sevillą po słabym meczu, w którym na boisku panował przede wszystkim chaos, a Ismael Blanco nie był w stanie strzelić gola nawet z rzutu karnego. Ci, którzy się wybrali, zobaczyli za to pierwszego gola na głównej polskiej arenie Euro 2012. Od razu dwa strzelił Senegalczyk Papa Babacar Diawara. Dla Narodowego Centrum Sportu mecz Legia - Sevilla miał być generalnym sprawdzianem przed Euro 2012. Na boisku wypadł blado. Na trybunach gorzej, bo mecz kończył się w blasku rac i huku petard odpalanych przez kiboli Legii.

Fakt - To była surowa lekcja futbolu dla piłkarzy Legii. Zespół z Łazienkowskiej przegrał w meczu sparingowym z Sevillą 0:2. Jedynym zawodnikiem Wojskowych, który dostosował się poziomem do rywali z Hiszpanii, był Tomasz Kiełbowicz. Jego wejścia lewą stroną przynosiły spore zagrożenie pod bramką Sevilli. Nieskutecznością razili jednak napastnicy, a szczególnie Ismael Blanco.

Super Express - Baba autorem historycznej pierwszej bramki na warszawskim Stadionie Narodowym! Spokojnie, nie chodzi ani o ministrę Joannę Muchę, ani o prezydent stolicy Hannę Gronkiewicz-Waltz. Arenę EURO 2012 otworzył golem napastnik Sevilli Baba Diawara. Snajper z Senegalu potem dołożył jeszcze drugą bramkę i w meczu towarzyskim Legia przegrała z hiszpańską drużyną 0:2.