News: Przegląd prasy: Pogonili Legię

Przegląd prasy: Nagy instynkt

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

24.04.2017 09:58

(akt. 21.12.2018 15:34)

Poniedziałkowa prasa sportowa opisując sobotni mecz Cracovii z Legią skupią się głównie na dwóch aspektach - świetne wyjazdowej serii wygranych Legii i debiutanckich golach Nagya i Necida. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy: Necid wreszcie wypalił, to może być przełom; Polska the Times - Legia mistrzem wyjazdów; Sport - Nagy instynkt; Fakt - Czeska strzelba wypaliła; Super Express - Necid się przebudził; Gazeta Wyborcza - Siedem finałów Legii.

Przegląd Sportowy - Transfer Tomasa Necida był wydarzeniem zimowego okna transferowego, robił wrażenie nawet na rywalach Legii. – To głośne nazwisko. Ma umiejętności, a czas pokaże, czy zademonstruje je w lidze – oceniał napastnik Wisły Kraków Paweł Brożek. Czech rozpoczął rundę w podstawowym składzie, ale częściej zawodził i wreszcie po meczu z Bruk-Betem na dwa miesiące wylądował na ławce, pojawiły się kłopoty ze zdrowiem. W spotkaniu z Pasami znów dostał szansę i wreszcie ją wykorzystał. Na początku drugiej połowy łatwo ograł Piotra Malarczyka i spokojnie posłał piłkę do siatki. Necid może dać nie tylko bramki, ale poszerzy też pole manewru trenerowi Legii, który rzadko korzysta z typowej dziewiątki. Teraz do gry w tym systemie muszą przyzwyczaić się piłkarze Legii, bo Necid w wielu fragmentach meczu wyglądał w warszawskim zespole jak ciało obce.


Polska the Times - Jagiellonia Białystok, Lech Poznań, Lechia Gdańsk, Wisła Kraków, Pogoń Szczecin, Bruk-Bet Termalika Nieciecza i Korona Kielce – to rywale Legii Warszawa w rundzie finałowej Lotto Ekstraklasy. – To nasze siedem finałów – nie ma wątpliwości trener wicelidera ligi Jacek Magiera, który terminarza nie analizuje. – Bo on nie ma znaczenia. Na tym etapie rozgrywek liczy się wybitność, a nie przeciętność – dodał. Gdyby brać pod uwagę tylko mecze między drużynami z górnej ósemki, to mistrz Polski jest zdecydowanym liderem i faworytem do obrony tytułu (zdobył 28 pkt, Jagiellonia 22, Wisła 21, Lech 18, Korona i Lechia po 17, a Pogoń i Termalica po 16). Z tych 14 spotkań przegrał tylko dwa – w Szczecinie i Niecieczy. Imponuje za to w starciach z bliską jej trójką – Jagiellonią, Lechem i Lechią – w których pięć razy wygrał i zremisował u siebie z drużyną z Białegostoku. – Wyjazdowa forma Legii imponuje. Ale mimo przytoczonej małej tabeli, nie wiem, czy jest aż takim faworytem. Lech będzie naciskać, gra najlepiej. Jagie llonia zaczęła punktować na wyjazdach, co było jej bolączką. Oczywiście legioniści powinni obronić tytuł, ale nie zdziwię się, jeśli to któryś z dwóch wspomnianych zespołów ich wyprzedzi – ocenił były piłkarz stołecznego klubu Sylwester Czereszewski.


Sport - Na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy Legia wygrała w lidze wszystkie mecze na obcym terenie. Triumf warszawian na obiekcie chimerycznej Cracovii nie budzi zatem zdumienia. Co nie oznacza, że przyszedł łatwo i przyjemnie… Dominik Nagy chciał szybko podziękować za premierową nominację do pierwszego składu i popisał się świetnym strzałem już w 10 minucie. Na posterunku był jednak dobrze ustawiony Grzegorz Sandomierski. Tyle że bezradny okazał się wobec kolejnej szarży filigranowego pomocnika. Tym razem doskonałym podaniem na kilkadziesiąt metrów popisał się Thibault Moulin, a Nagy przyjął piłkę na klatkę piersiową i uderzył z półwoleja nie do obrony. To jego pierwszy gol na ligowym gruncie.


Super Express - Na taki występ Tomas Necid czekał od 30 stycznia, czyli od dnia, w którym zameldował się w Warszawie. Reprezentant Czech dotąd był zagubiony albo leczył kontuzje. Przeciwko Cracovii (2:1) wreszcie pokazał klasę i po kapitalnej akcji zdobył gola na wagę trzech punktów. W 49. minucie Necid przejął podanie od Miroslava Radovicia, po czym w polu karnym „założył siatkę” Piotrowi Malarczykowi, obiegł go i trafił do siatki.


Gazeta Wyborcza - Brawa za ofiarność, rzucanie się rywalom pod nogi w polu karnym. Świetnie, że wygraliśmy, taki był cel – powiedział po sobotnim meczu w Krakowie (2:1) Jacek Magiera. Trener Legii docenił pasję obrońców, którzy kilka razy ratowali Legię przed stratą gola (m.in. Michał Pazdan, w 66. minucie wybijając piłkę z linii bramkowej). Najbardziej zadowolony może być jednak z nowych w składzie piłkarzy ofensywnych – Tomasa Necida i Dominika Nagya. Trener Legii od pierwszej minuty postawił na duet, który do tej pory na boisku pojawiał się incydentalnie. Tymczasem to debiutanckie gole Czecha i Węgra zapewniły Legii wygraną.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.