Przegląd prasy: Niezgoda szkodzi Zagłębiu
10.02.2018 11:14
Przegląd Sportowy - Rado na pewno zagra w Lubinie. Ten chłopak to prawdziwy kapitan zespołu, jego lider na boisku i poza nim. Ma w sobie mnóstwo pozytywnej energii, którą przekazuje drużynie. Z psychologicznego punktu widzenia jest ogromnym wzmocnieniem – mówił w czwartek trener Romer Jozak. Nie zdawał sobie sprawy, że wracający do gry po ośmiu miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją i poważną operacją kolana 34-latek od razu zostanie poddany najwyższej próbie. W ósmej minucie doliczonego czasu musiał wykorzystać rzut karny, by Legia wracała do Warszawy zwycięska. Głęboko odetchnął i kopnął piłkę w prawy róg bramki gospodarzy. Sędzia już nie wznowił spotkania. To pierwsze ligowe trafi enie Radovicia od 14 maja. To było niezwykłe zakończenie tego niesamowitego widowiska. Piłkarska wiosna dopiero się zaczęła, a już możemy chyba ogłosić: koniec, pobite gary. Nic bardziej szalonego w tej rundzie już się chyba nie wydarzy. Zagłębie dwa razy wyrównywało, ale Legia trzy razy wychodziła na prowadzenie.
Niezgoda ma coraz więcej do zaproponowania. Do tej spory bywał szybkościowcem, który swoją skuteczność opierał na czujnym i dynamicznym starcie do piłki. Teraz dorzuca kolejne walory: cofa
się, szuka gry, umie się znaleźć w polu karnym
Fakt - Co za emocje w Lubinie! – Dobrze, że z tą nową, mocniejszą Legią zagramy akurat teraz, bo nie może w niej wszystko od razu działać jak należy – oceniał przed meczem Mariusz Lewandowski. Trener Zagłębia miał rację, bo gra mistrzów Polski szwankowała, ale i tak legioniści wyrwali Miedziowym punkty! Najpierw Jarosław Niezgoda dwa razy wyprowadzał legionistów na prowadzenie. Gospodarzom udawało się odrabiać straty, lecz w ósmej minucie doliczonego czasu gry bramkę na wagę zwycięstwa zdobył powracający do gry po kontuzji Miroslav Radović!
Super Express - Co to był za horror! Piłkarze Legii Warszawa pokonali po zwariowanym meczu Zagłębie w Lubinie 3:2. Świetne spotkanie rozegrał strzelec dwóch bramek Jarosław Niezgoda, a bohaterem mistrzów Polski został wracający po kontuzji Miroslav Radović. – Jarek idzie w dobrym kierunku, zyskał dużo pewności siebie. Jeśli dalej będzie tak zasuwał, to niedługo znajdzie się w reprezentacji Polski – komplementował Niezgodę Miroslav Radović (34 l.). I wiedział co mówi! Wychowanek Wisły Puławy błysnął wczoraj dwukrotnie. Najpierw, w 16. min sprytnym strzałem głową po dośrodkowaniu Sebastiana Szymańskiego pokonał bramkarza gospodarzy. W 67. min otrzymał podanie od debiutującego w lidze Eduardo i huknął lewą nogą sprzed pola karnego nie do obrony. Dzięki świetnej skuteczności ma już 9 goli w tym sezonie ligowym.
Sport - Wielkie emocje i jazda bez trzymanki w Lubinie. Dwa gole Jakuba Maresza i Jarosława Niezgody, dwa rzuty karne w doliczonym czasie gry i wygrana Legii! Dwa gole Jarosława Niezgody dały Legii wygraną. Dwukrotnie do siatki trafił też następca Jakuba Świerczoka, Czech Jakub Maresz, nie zapewnił punktu lubinianom z rzutu karnego w doliczonym czasie gry.. Do wyjściowego składu mistrzów Polski załapało się jednak tylko trzech nowych zawodników (William Remy, Domagoj Antolić, Chris Philipps), ale dwa gole strzelił ten, na którego przy Łazienkowskiej mogli liczyć już jesienią, czyli Jarosław Niezgoda.
W doliczonym czasie gry, w zamieszaniu pod bramką Legii, Pazdan zagrał ręką. Sędzia Złotek wrócił do tej akcji po kilkudziesięciu sekundach i po użyciu VAR-u przyznał gospodarzom rzut karny, zamieniony przez Maresza na gola. Legia zdążyła odpowiedzieć! Leciejewski sfaulował Eduardo, a do siatki z 11 metrów trafił wracający na boisko po długiej przerwie Miro Radović. Była 97 minuta.
Gazeta Wyborcza - Piłka nożna potrafi być bardzo przewrotna, co udowodniła końcówka piątkowego meczu Zagłębia z Legią. Broniąca tytułu drużyna wraca do Warszawy z kompletem punktów za zwycięstwo 3:2, mimo że jeszcze w 92. minucie wydawało się, że Zagłębie uratowało remis.
Obaj trenerzy nie kombinowali niepotrzebnie z ustawieniem swoich drużyn, robili zmiany pozycja za pozycję i ewentualnie zamieniali na nich graczy, więc gra obu zespołów wyglądała podobnie przez całe spotkanie, przynajmniej jeśli chodzi o nastawienie. Emocjonująca końcówka z dwoma rzutami karnymi zwróciła raczej spokojne dziewięćdziesiąt minut, ale też nie ma co narzekać, bo spotkały się dwa klasowe pod względem taktycznym zespoły. Oprócz poszczególnych momentów spotkania, nikt nie zdołał narzucić rywalom swojej gry, więc tu należy docenić defensywy obu drużyn.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.