News: Przegląd prasy: Pogonili Legię

Przegląd prasy: Superpuchar odpłynął na Arce

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

16.07.2018 09:00

(akt. 21.12.2018 15:34)

Piłkarze Legii przegrali kolejny raz mecz o Superpuchar Polski. Poniedziałkowa prasa sportowa podkreśla problemy z grą defensywną mistrzów Polski. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - Superpuchar znów dla Arki, Sport - Piękne gole i czarny sześciopak; Fakt - Gra obronna Legii to żart; Super Express - Superpuchar znów odpłynął na Arce; Gazeta Wyborcza - Dziurawa obrona Legii.

Przegląd Sportowy - Drugiego takiego zespołu nie ma w Europie – Legia szósty raz z rzędu przegrała mecz o Superpuchar. –  Powtarzam piłkarzom, że pan Bóg wynagradza ludzi pracowitych i walecznych. Dwa razy przegrywaliśmy w stolicy, ale w końcu zwyciężyliśmy – cieszył się po wygranej 3:2 trener Arki Gdynia Zbigniew Smółka. Finalista poprzedniej edycji Pucharu Polski, tak jak przed rokiem, okazał się lepszy od zdobywcy dubletu. – Jestem smutny i zdenerwowany – odpowiedział szkoleniowiec Legii Dean Klafurić.


Przy golach, które Arka strzeliła z akcji fatalnie zachowali się Michał Kucharczyk i Marko Vešović, którzy nie wrócili za Luką Zarandią oraz Michałem Janotą. Wahadłowi skrzydłowi zapomnieli o podstawowych obowiązkach po stracie piłki, a Arka wykorzystała ich pomyłki bez litości. Z taką grą obronną całego zespołu Legia nie ma czego szukać w europejskich pucharach, bo powoli kończą się łatwe spotkania – jeszcze tylko we wtorek rewanż z Cork w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, a potem już startuje ekstraklasa.


Sport - Piłkarze Legii Warszawa nieprzerwanie od 2012 roku kwalifikują się do spotkania o Superpuchar i konsekwentnie… nie sięgają po to trofeum. Czarną serię przedłużyli już do sześciu przegranych, ale chyba jeszcze bardziej kibiców mistrza Polski zmartwiła nieuporządkowana, wręcz chaotyczna gra obronna, co nieszczególnie wróży przed kolejnymi rundami eliminacji Champions League.


Do przerwy było 2:3. Po przerwie – mimo co najmniej kilku dogodnych sytuacji i zmiany ustawienia z niewygodnego dla siebie 1-3-52 – Legia nie zdołała doprowadzić do wyrównania. Skuteczności zabrakło nie tylko debiutującemu w barwach klubu z Łazienkowskiej Carlitosowi, ale także Kasprowi Hamalainenowi, Inakiemu Astizowi oraz Cafu.


Fakt - Pierwszego i trzeciego gola Legia straciła po prostych, fatalnych błędach wahadłowych skrzydłowych: Michała Kucharczyka oraz Marko Vesovicia. Obaj zapomnieli, że po stracie piłki należy wrócić w swoje pole karne i pilnować przeciwników. Warszawski zespół po raz 13. w historii zagrał o Superpuchar, ale to trofeum wywalczył tylko czterokrotnie – ostatnio w 2008 roku.


Super Express - Najważniejszy wniosek po Superpucharze jest dla trenera gospodarzy Deana Klafuricia miażdżący: Legia kompletnie nie radzi sobie w systemie z trójką środkowych obrońców. Dwa gole dla gości padły po błędach skrzydłowych – Michała Kucharczyka i Marko Vesovicia, którzy mieli wspomagać stoperów, ale nie zdążyli wrócić. Zbigniew Smółka, który po raz pierwszy prowadził Arkę w oficjalnym meczu, triumfował: – Moi zawodnicy zostawili na boisku kawał serca. Wygraliśmy, bo byliśmy drużyną – cieszył się. Legia w ofensywie prezentowała się dobrze – grała szybko i dominowała, stwarzając dużo sytuacji. Dzięki temu już w drugiej minucie po świetnej akcji Marko Vesovicia i samobóju Andrija Bohdanowa prowadzili. Dwa razy Legia obejmowała prowadzenie, ale Arka odpowiadała. O losach meczu przesądził Michał Janota.

Gazeta Wyborcza - Legia ma ogromne kłopoty w defensywie od początku okresu przygotowawczego. W sparingach z zespołami z niższych lig drużyna Klafuricia w ustawieniu z trójką defensorów dała sobie wbić aż osiem goli. Ligowy średniak, Arka, z zadziwiającą łatwością obnażył defensywne braki Legii. Aby znaleźć poprzedni mecz, w którym Legia straciła trzy gole w ciągu jednej połowy, trzeba sięgnąć głęboko do statystyk. Ostatnio takiego „wybryku” legioniści dopuścili się ponad półtora roku temu – 22 listopada 2016 r. Wówczas w fazie grupowej Ligi Mistrzów pięć goli w trzy kwadranse stołecznym zaaplikowała Borussia Dortmund (4:8).

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.