Przegląd prasy: Urban pokrzyczał i zaczęli grać
08.04.2013 08:47
Przegląd Sportowy - Sędzia zakończył pierwszą połowę. Kibu, asystent Jana Urbana, idąc do szatni, zawołał Wladimera Dwaliszwilego. Nakazał mu rozgrzewkę i powiedział, że wchodzi na boisko. Gruzin nie słyszał więc gromów, którymi trener lidera ciskał w kierunku drużyny. Zespół prowadził, ale nie grał tak, jak Urban tego oczekiwał. Zdejmując z boiska Danijela Ljuboję, wysłał jasny sygnał: świętych krów nie ma, nie realizujesz zadań taktycznych, siadasz na ławce. Pomogło, bo legioniści wzięli się do roboty, zdominowali przeciwnika, walczyli, grali z charakterem, było na co popatrzeć. - Trener zareagował ostro. Wystraszyłem się, ale ja lubię takie męskie postawienie sprawy - przyznał Jakub Kosecki.
Rzeczpospolita - Jan Urban ze zdegustowaną miną szukał w swojej drużynie jakichś znaków życia, od straty gola Legię uratował Duszan Kuciak, broniąc strzał Roberta Jeża. Ale Legia do przerwy zdążyła nabrać rozpędu, strzeliła gola: dośrodkował Jakub Wawrzyniak, Miroslav Radović głową pokonał Michała Gliwę, jednak to ciągle nie było to, na co czekał Urban. W przerwie zmienił nietykalnego dotąd Danijela Ljuboję - strzelił w pierwszej połowie w słupek, podobnie jak Radović - na Wladimera Dwaliszwilego. I zaczął się szturm. Trener Pavel Hapal był po meczu wściekły na swoich piłkarzy, że przestali walczyć. Zagłębie ani nie atakowało, ani się nie broniło, ale też nie na wiele mu Legia pozwoliła. Dwaliszwili tuż po wejściu na boisko strzelił w poprzeczkę, a potem po mądrym podaniu Radovicia z rzutu wolnego zdobył gola na 2:0.
Polska the Times - Popisową partię rozgrywał Radović, którego genialnego podania nie wykorzystał w końcówce Saganowski. Serbskiego pomocnika śmiało można jednak określić jako architekta tego RADOsnego zwycięstwa.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.