Przegląd prasy: Wygrana łatwa, jak zabranie dziecku lizaka
03.12.2018 08:30
"Przegląd Sportowy": Mistrzowie Polski nie dali szans
Organizacja gry – to słowo, które od początku pracy Ricardo Sa Pinto powtarzane jest przy Łazienkowskiej jak mantra. Po sobotnim meczu trener mistrzów Polski może być z niej naprawdę zadowolony, bo właśnie organizacja, konsekwencja, dobre przesuwanie się po boisku sprawiło, że goście byli bezradni. Bardzo dobrze wyglądała współpraca Williama Remy’ego i Artura Jędrzejczyka, nieoceniona była gra w środku pola Andre Martinsa, który znakomicie asekurował obrońców, był jednym z najważniejszych zawodników w tym spotkaniu. Oczywiście oprócz zdobywców bramek. Po przerwie gospodarze przeważali, bardzo dobrze się ustawiali, co było widoczne przede wszystkim w porównaniu do rozrzuconych po boisku piłkarzy Korony.
"Polska The Times": Zadanie łatwe, jak zabranie dziecku lizaka
To miało być trudne spotkanie dla Legii Warszawa, a okazało się łatwe, jak zabranie dziecku lizaka. Różnie wyglądała ostatnio linia obrony legionistów. Tak samo się prezentowała - raz lepiej, raz (częściej) gorzej). Ta ze starcia z Koroną Kielce całkiem nieźle. W dużej mierze dzięki Arturowi Jędrzejczykowi. 39-krotny reprezentant Polski i najlepiej zarabiający piłkarz stołecznego zespołu był nie do przejścia. Do tego podejmowane przez niego decyzje były jakby dokładnie przemyślane, bez zbędnych ruchów. Jego dobra forma udzieliła się Williamowi Remy'emu. Kiedy Ivan Marquez Alvarez dostał czerwoną kartkę, Legia prowadziła 2:0. Niby o wynik mogła być spokojna, jednak i tak przydałoby się wykorzystać grę w przewadze Przecież nie ma na co oszczędzać sił, bo w europejskich pucharach nie gra, Korona była w tym meczu cienka, a do tego warto było rozgrzać widzów, bo minus kilkanaście stopni Celsjusza robiło swoje. A tak zespół po prostu dograł spotkanie, a raz zrobiło się gorąco, bo napastnik gości Maciej Górski trafił w słupek. Choć bez szaleńczych ataków Sebastian Szymański wpakował Koronie trzeciego gola.
"Super Express" - Korona bezradna
W meczu na szczycie 17. kolejki Ekstraklasy mistrzowie Polski pokazali, że z meczu na mecz się rozkręcają i kryzys mają już dawno za sobą. Podopieczni Ricardo Sa Pinto bez większych kłopotów zdobyli komplet punktów z Koroną Kielce i utrzymali pozycję wicelidera
"Gazeta Wyborcza": Legia za mocna
Kielczanie utrzymywali się przy piłce dłużej niż Legia, ale to gospodarze mieli ten mecz pod kontrolą. W pierwszej połowie oddali pięć strzałów, w tym trzy celne, goście natomiast trzy razy uderzali na bramkę Majeckiego, ale tylko raz celnie. W kolejnych minutach tempo meczu spadło, mistrzowie Polski mieli go pod kontrolą. 0 piłka nożna, Korona Kielce, Ekstraklasa, Legia WarszawaZ wielkimi nadziejami do Warszawy jechali piłkarze Korony Kielce. Jednak Legia była za mocna i pewnie wygrała 3:0.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.