Przegląd Sportowy: Mecz godny klasyka!
31.10.2019 10:50
Przegląd Sportowy - Dla kibiców Widzewa spotkania Pucharu Polski są jak gwiazdkowy prezent. W tym sezonie dostali już drugi i więcej nie będzie. Tysiące ludzi na trybunach, jeszcze więcej przed telewizorami, bo zabrakło dla nich biletów na mecz. Chętnych, by zobaczyć pierwszy od sześciu lat polski klasyk, było około 40 tys. kibiców, na stadion mogło wejść 18 tys. Już dwie godziny przed meczem parking pod stadionem przy alei Piłsudskiego był wypełniony. Później znalezienie wolnych miejsc w pobliżu graniczyło z cudem. Na taki mecz kibice Widzewa czekali sześć lat, nic więc dziwnego, że spotkanie z Legią traktowali jak święto. Choć od początku było jasne, że o pierwsze od 19 lat zwycięstwo nad zespołem ze stolicy będzie bardzo trudno, to większość fanów RTS po cichu miała nadzieję, że uda się sprawić drugą niespodziankę w tej edycji PP i ponownie wyeliminować ekstraklasowy zespół. O ile Śląsk w Łodzi zagrał w mocno rezerwowym składzie, o tyle Aleksandar Vukovic nie chciał ryzykować porażki w tak prestiżowym spotkaniu i w porównaniu do ostatniego meczu ligowego z Wisłą (7:0) zmienił tylko jednego zawodnika: w bramce zamiast Radosława Majeckiego zagrał Radosław Cierzniak. (...)
Do 1/8 finału Pucharu Polski awansował zespół lepszy i bardziej doświadczony, ale Widzew swojego występu przeciwko Legii nie musi się wstydzić. Momentami nie było widać różnicy dwóch poziomów rozgrywkowych dzielących oba kluby. Jedno jest jednak pewne - polskiego klasyka brakuje w ekstraklasie. Spotkań rozgrywanych w takiej atmosferze, z taką otoczką jak to Widzewa z Legią brakuje w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Super Express - Cóż to było za spotkanie! Na rywalizację Legii Warszawa z Widzewem Łódź cieszyli się w obu miastach. Niewielu jednak spodziewało się, że mecz o takim ciężarze gatunkowym przyniesie tak duże emocje. Dwoma bramkami prowadziła już ekipa AleksandaraVukovicia, by drugoligowiec doprowadził do remisu. Decydujący cios po dość przypadkowym uderzeniu zaliczył Igor Lewczuk i ostatecznie to zespół warszawskiej Legii ląduje w kolejnej rundzie Pucharu Polski.
Fakt - Widzew i Legia znów rozegrały dramatyczny mecz! W 1/16 Finału Pucharu Polski w Łodzi 3:2 wygrali goście, a bohaterem był Igor Lewczuk - zdobywca zwycięskiej bramki, który wcześniej kilka razy się nie popisał. W pierwszej połowie zdecydowanie lepszą drużyną była Legia, która tworzyła sobie kolejne okazje, ale była nieskuteczna. Później wydawało się, że bohaterem spotkania nieoczekiwanie zostanie Michał Karbownik. Młody boczny obrońca popisał się dwiema fantastycznymi akcjami, po których Legia strzeliła gole. W kolejnych minutach najpierw Lewczuk sfaulował rywala w polu karnym, a później samobójczą bramkę zdobył Artur Jędrzejczyk. Gdy zdawało się, że w Lodzi może dojść do sensacji, ostateczny cios zadali po rzucie rożnym goście.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.