Przegrane derby

W derbach Warszawy koszykarze Polonii pokonali niestety Legię po zaciętym spotkaniu 104:94, rewanżując się tym samym legionistom za porażkę w pierwszej rundzie.Kwarty: 22:23, 26:19, 29:21, 27:29 Warszawskie derby od kiedy Polonia i Legia powróciły do ekstraklasy w 2000 r. zawsze stały na wysokim poziomie i wzbudzały wiele emocji dzięki znakomitej grze koszykarzy obu zespołów. Tradycji stało się zadość, bo w drugim w tym sezonie i szóstym w ostatnich dwóch latach pojedynku nie zabrakło emocji. Kilkunastokrotnie zmieniało się prowadzenie, było mnóstwo widowiskowych zagrań i jak zwykle towarzyszących meczom derbowym nerwów. Sedziowie kilkakrotnie musieli upominać trenera Polonii Jarosława Zyskowskiego, a tylko w drugiej kwarcie zupełnie bezsensownie przewinieniatechniczne zarobili Krzysztof Sidor i Goran Kalamiza, a faul niegodny sportowca świetnie grajacy w tej części gry Robert Pacocha. Legioniści grali nieco spokojniej, jakby chcieli pokazać, że nie muszą wygrać za wszelka cenę. I może dlatego gra cały czas była wyrównana. Ale takze dlatego kibice nie mogli narzekać na brak emocji, których koszykarze dostarczali również dzięki bardzo efektownym zagraniom. Ot chocby wtedy kiedy Marcus Williams włożył piłke do kosza, mimo że na jego drodze stał o dwie głowy wyższy Leszek Karwowski, albo kiedy sam Karwowski potężnym wsadem umieścił piłke w koszu wcześniej rozpędzając się jak pociag... W trzeciej kwarcie Polonia wypracowała sobie bezpieczną kilkunastopunktową przewagę. A na początku czwartej kwarty prowadziła nawet 82:63 i nie pozwoliła już wydrzeć sobie zwycięstwa. Derby Warszawy po raz szósty z rzędu wygrali gospodarze meczu. Polonia: Jeklin 30 (4), Jurkunas 14 (1), Karwowski 12, Kalamiza 9 (3), Tenys 6 oraz Sidor 16 (2), Pacocha 11, Cherry 6. Legia: Williams 30 (3), Kazlauskas 18 (2), Sinielnikow 6, Kwiatkowski 6, Majchrzak 4 oraz Karwanien 13 (3), Cielebąk 11, Królik 5. Gracz meczu: Walter Jeklin - niezawodny w swoich rzutach za trzy