Przemysław Zych: Strzałek dał sobie radę
06.02.2023 09:00
- Igor Strzałek przyszedł do nas w lipcu 2017 roku, do zespołu U-14. Trzy, cztery miesiące później jego zespół grał w starszej kategorii wiekowej z SMS-em Łódź. Wtedy pomyślałem, że Igor ma to „coś" - zwroty z piłką, odwaga, dryblingi - wyróżniał się wśród rówieśników. Jest z rocznika 2004, który wymagał sporo pracy, ale latem 2019 zdobył mistrzostwo Polski U15, więc jako zespół byli silny. Igor zawsze był w czołówce, choć długo czekał, by go przesunąć do starszych kategorii. Był prowadzony ostrożnie. Pociąg przyspieszył pod koniec gry w zespole U-17. Obecnie rozwija się u trenera Kosty Runjaicia, który pracuje z nim od początku kadencji. Sztab pierwszego zespołu organizuje dodatkowe treningi dla młodych zawodników, żeby szybciej adaptowali się do poziomu, którego oczekują.
- W sobotę w Lubinie zagrał po raz pierwszy od początku w seniorach, w Ekstraklasie. Spodziewałem się, że zastąpi pauzującego za kartki Bartka Kapustkę. Igor ma 19 lat, gdyby zagrał w seniorach od początku pół roku temu, też pewnie by wykorzystał szansę i wypadł przyzwoicie. Ale chyba tak już z nim jest - w Akademii też musiał długo czekać na wyróżnienie, przesunięcie wyżej, sytuacja powtórzyła się w seniorach. Pojawiał się w kadrze meczowej już wiosną ubiegłego roku za czasów trenera Aleksandara Vukovicia, ale dostał tylko minutę w ostatniej kolejce sezonu. Jesienią grał w rezerwach, kilka razy był w meczowej kadrze pierwszej drużyny, miejsce wywalczył teraz. Jego forma, jak to u młodych piłkarzy - faluje. Akurat jesienią miał lekką obniżkę - z paru względów. W przypadku takich graczy istotny jest moment, w którym dostaje szansę - na przykład sytuacja drużyny. Łatwiej jest wstawić go do zespołu będącego w formie, poukładanego, inaczej można chłopaka zgubić. Moment jest dobry, jeśli zawodnik go wykorzysta.
- Jaka jest jego optymalna pozycja na boisku? W systemie 1-4-2-3-1 zawsze był „dziesiątką", Chociaż trener Vukovic myślał, by wprowadzać go do seniorów w roli skrzydłowego schodzącego do środka, podobnie jak kiedyś Sebastiana Szymańskiego. W Lubinie zagrał w środku, na „ósemce" w systemie 1-3-5-2. Ma pewne cechy zawodnika tej pozycji: pressing, odbiór, motoryka. Dał sobie radę - jest kreatywny, zwrotny, szybki, z dobrym dryblingiem. Jego atutem, czego z Zagłębiem nie pokazał, jest wbiegnięcie w pole karne, strzela sporo goli. Rozwinął tę cechę w Akademii. To poukładany chłopak, w ostatnich latach dojrzał i nie powinien się zagubić.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.