Przepis o młodzieżowcu kłopotem Legii?
12.12.2018 12:00
Aktualnie pewne miejsce w składzie mistrzów Polski mają Radosław Majecki i Sebastian Szymański. Zmiennikiem jest Sandro Kulenović. Wydawać się może, że przepis o grze młodzieżowca, który zacznie obowiązywać w kolejnym sezonie, nie powinien być problemem dla stołecznej drużyny. Każdy klub będzie musiał korzystać z usług gracza z rocznika '99 lub młodszego przez całą rywalizację. To dla "Wojskowych" może się okazać sporym kłopotem.
Bramkarz i pomocnik aktualnie są młodzieżowcami, będą nimi również w kolejnym sezonie, ale pozostaje otwarte pytanie, czy będą zawodnikami Legii Warszawa. W scenariuszu zasypywania dziury budżetowej - nie. Mistrzowie Polski liczą na dobre oferty za obu zawodników i chcą zarobić na adeptach stołecznej akademii. Jeśli do startu przyszłego sezonu Majecki i Szymański odejdą, pole manewru w kwestii młodzieżowców pozostanie minimalne.
Pod kryterium nie załapie się Kulenović, który jest obcokrajowcem i nie ma na koncie trzech sezonów w polskim klubie - to pozwalałoby traktować go jako młodzieżowca. Gdyby bramkarz i pomocnik wymienieni na początku odeszli, w kadrze pierwszego zespołu zostałby ledwie jeden zawodnik mogący spełnić regulaminowe wymagania - Mikołaj Kwietniewski. Piłkarz pozyskany prawie rok temu z Fulham, leczy zerwane więzadło - kontuzję, której nabawił się w rezerwach. W trzeciej lidze 19-latek miewał tylko przebłyski. Kwietniewski wróci do treningów z pełnym obciążeniem mniej więcej w lutym. Jak będzie się wtedy prezentował? Nie sposób przewidzieć.
Można się spodziewać, że zimowe zgrupowania legionistów w portugalskiej Troi staną się pierwszą okazją do poważniejszego przeglądu kadr. Do tej pory trener Ricardo Sa Pinto zapraszał graczy z rezerw na zajęcia, ale bywali tam 17-letni Konrad Matuszewski, jak i starszy o piętnaście lat Radosław Pruchnik. Wszyscy mieli przede wszystkim pomóc w realizacji założeń na konkretne zajęcia. Teraz mistrzowie Polski muszą rozpocząć poszukiwania tych, którzy trafią do kadry pierwszego zespołu z myślą o realizacji przepisów dot. gry młodzieżowca. Inna sprawa, że grono kandydatów wcale nie jest ogromne. Zamyka się ono wśród dziesięciu nazwisk, choć grupa poważnych pretendentów jest jeszcze mniejsza. Patrząc na zespół rezerw i pomijając graczy, których wiosną przy Łazienkowskiej nie będzie, jak Mateusz Olejarka, Mikołaj Neuman czy Mateusz Grudziński, do wyboru pozostają Cezary Miszta, Mateusz Bondarenko, Kacper Pietrzyk, Oskar Wojtysiak, Konrad Matuszewski, Michał Karbownik, Kamil Orlik, Mateusz Praszelik, Maciej Rosołek i Łukasz Zjawiński.
Miszta ma talent, ale jest za młody na grę. Wśród stoperów rywalizacja jest duża i trudno oczekiwać szansy dla Bondarenki czy Pietrzyka. Drugi z wymienionych może trafić do innego klubu. Wojtysiak jest zmiennikiem w rezerwach i nie prezentuje poziomu na Ekstraklasę. Pierwszym poważnym kandydatem jest Matuszewski, który nie ma przebojowej osobowości, ale jest chwalony w klubie i mówi się, że może w pewnym momencie dostać poważniejszą szansę. Drugim brylancikiem jest Karbownik, który ma wielki potencjał i warunki fizyczne bliższe Szymańskiemu niż Kulenoviciowi. Jeśli juniorski reprezentant Polski z czasem nie trafi do pierwszego zespołu, będzie to olbrzymia niespodzianka.
Dość naturalna może się wydawać szansa dla Praszelika, który gra w środku pola i ma za sobą pobyt w pierwszym zespole. Ostatnia runda była dla niego solidna, wyróżniał się w trzeciej lidze. Gracz ma jednak kontrakt obowiązujący ledwie do końca obecnego sezonu i chęć na grę w Ekstraklasie. Latem starał się go pozyskać Górnik Zabrze, ale śląski klub nie był w stanie porozumieć się z Legią. Wychodząc z kolei z założenia, że skrzydłowemu najłatwiej o szansę wśród seniorów, w odwodzie pozostaje Orlik. Ciekawymi opcjami są także napastnicy: Rosołek i Zjawiński. Pierwszy jednak dopiero co zaliczył kilka przebłysków trzeciej lidze, a drugi póki co się w niej nie odnalazł i nie strzelił choćby jednego gola.
Perspektywa spełniania kryterium młodzieżowca w składzie, bez Majeckiego czy Szymańskiego w składzie, nie kreuje się dla mistrzów Polski tak kolorowo, jak niektórym może się wydawać. Inną opcją jest ściągnięcie przez Legię młodego zawodnika, który będzie mógł wypełnić założenia regulaminu. Ceny za juniorów z pewnością będą jednak wyższe po decyzji PZPN-u. Nie byłby to także dobry ruch marketingowy w kontekście stołecznej akademii.
W perspektywie nowego przepisu, dla Legii kluczowa będzie sytuacja dwóch piłkarzy. Jeszcze ważniejsze będą oferowane za nich kwoty. Jeśli te będą godne, to o regulacjach w Ekstraklasie nikt nie będzie pamiętał w momencie przyjmowania propozycji. Jeśli jednak młodzi Majecki, Szymański czy Kulenović są lub stają się ważnymi postaciami Legii, tak z błyskawicznym znalezieniem następców może być problem.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.