Przez Grodzisk do Doniecka
05.08.2006 09:12
W ciągu czterech ostatnich lat Groclin był dla legionistów najbardziej pechową drużyną w Polsce. Stołeczni piłkarze nie mogli wygrać z zespołem sponsorowanym przez <b>Zbigniewa Drzymałę</b>. Zła passa została przerwana, kiedy legioniści zmierzający po tytuł mistrza Polski rozgromili podopiecznych Wernera Liczki 4:0. Mecz z Groclinem (w sobotę o godz. 20) będzie ostatnim sprawdzianem przed rywalizacją z Szachtarem Donieck o Ligę Mistrzów.
Na remis
Podczas przygotowań do tegorocznej rundy jesiennej ekstraklasy podopieczni Dariusza Wdowczyka zmierzyli się z Groclinem dwukrotnie. W Grodzisku wygrali 2:0, zaś we Wronkach, gdzie przebywali na zgrupowaniu, ulegli rywalom 4:5.
– Wszystkim wydaje się, że już jesteśmy myślami w Doniecku, przy środowym meczu eliminacji do Ligi Mistrzów z Szachtarem. To nieprawda. Przed nami jeszcze mecz w Grodzisku. Nie mamy zamiaru odpuszczać i zagramy z Groclinem o zwycięstwo – zapewnia rozgrywający Legii Aleksandar Vuković.
Legioniści udali się w piątek pociągiem do Wronek, gdzie przenocują. W dniu spotkania, czyli w sobotę, dojadą autokarem do Grodziska. W kadrze Dariusza Wdowczyka zabrakło kontuzjowanego Grzegorza Bronowickiego. Jest za to kapitan Łukasz Surma, który w spotkaniach eliminacyjnych do Ligi Mistrzów z Hafnarfjördur pauzował za żółte kartki.
„Świr” chce grać
W zespole Groclinu latem doszło do wielu istotnych zmian. Z zespołem rozstali się weterani – Marcin Zając oraz Mariusz Pawlak. Bartosz Ślusarski został wypożyczony do portugalskiej Leirii, a Tomasz Radzewicz do Odry Wodzisław.
Do drużyny dołączyli natomiast piłkarze poznańskiego Lecha Mariusz Mowlik, Błażej Telichowski, Michał Goliński i nazywany największym świrem Wielkopolski Piotr Świerczewski. 34-letniemu rozgrywającemu, byłemu reprezentantowi kraju w ostatnim meczu sparingowym z Pogonią Szczecin, jeden z portowców rozciął butem rękę. Świerczewskiemu założono 13 szwów.
– Będę przekonywał medyka, że jestem zdolny do gry. Nie wyobrażam sobie, abym nie wystąpił przeciwko Legii – mówi „Świr”.
– Musimy zmazać plamę z Łodzi (porażka 1:2 z Widzewem – przyp. red.), a kluczem do zwycięstwa będzie ogromne zaangażowanie. Poza tym wiadomo, że do spotkania z Legią nie należy się dodatkowo mobilizować. Kiedy grałem w barwach Lecha, zawsze czekałem na ten mecz. To było coś specjalnego – wspomina Błażej Telichowski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.