News: Przyjazd Legii był świętem w Bartoszycach

Przyjazd Legii był świętem w Bartoszycach

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

16.06.2012 09:14

(akt. 14.12.2018 15:35)

Mecz Legią Warszawa był prawdziwym świętem dla Bartoszyc. Na ulicach i stacjach benzynowych były plakaty zapowiadające spotkanie, ludzie zaczepiali nas i dopytywali czy trener Jan Urban zabrał pierwszy zespół. Na małym stadionie zebrali się mieszkańcy malowniczego miasteczka, dzieci z miejscowych szkół i ośrodków kultury, były także władze miasta oraz regionalna telewizja. Piłkarze naszego klubu zostali przyjęci z najwyższymi honorami - ludzie klaskali na stojąco, przybijali piątki, poklepywali po plecach, prosili o wspólne zdjęcia i autografy.

Zanim legioniści wybiegli na murawę obejrzeli pokazy taneczne dzieci oraz grup młodzieżowych. W dość oryginalny sposób przemówił burmistrz miasta. - Dziękuję Legii za przyjazd do Bartoszyc na 60-lecie Victorii. W obawie przed wynikiem spojrzałem na skład naszych gości i dostrzegłem wiele egzotycznych twarzy. Mam nadzieję, że Victoria będzie równała do najlepszych w Polsce i w Europie i za 40 lat w naszym zespole także będziemy mieli wiele opalonych piłkarzy - skomentował burmistrz i otrzymał burzę braw. 


Później obie drużyny wyszły na boisko. Legia przy dźwiękach "Mistrzem Polski jest Legia", zaś gospodarze przy utworze Dżemu "Sen o Victorii". Kapitan naszej drużyny Ivica Vrdoljak odebrał pamiątkowy puchar, takowy otrzymał także sędzia Piotr Połoniewicz dla którego było to spotkanie numer tysiąc w karierze. 


Później już rozpoczął się mecz, legioniści nie byli gościnni, strzelili zespołowi grającemu w lidze okręgowej aż 11 bramek. Kibice nie mieli jednak o to pretensji, wręcz przeciwnie - byli zachwyceni. Nic dziwnego - przyjechali piłkarze, których zwykle mogą oglądać jedynie w telewizji. Na trybunach pojawiła się flaga z herbem Legii i napisem "BARTOSZYCE". W czasie spotkania śpiewane były kolejne legijne piosenki. Miejscowi także mogli liczyć na wsparcie, a każda podbramkowa sytuacja wywoływała wrzawę i gromkie brawa. 


Po meczu nasi gracze zostali otoczeni przez fanów i długo musieli pozować do zdjęć, rozdawać autografy i odpowiadać na wiele pytań. Z kolegami po końcowym gwizdku przyszedł przywitać się Bartosz Widejko. Legionista przerwał urlop i wpadł obejrzeć mecz Legii - daleko nie miał, pochodzi bowiem z pobliskiego Reszla. Wkrótce "Widej" rozpocznie treningi z pierwszym zespołem. 


Legioniści wsiedli do autokaru i odjechali do hotelu. Zostali w nim na noc i dziś o 10. będą trenować na boisku Victorii. Zajęcia przyjdzie obejrzeć spore grono fanów. Po treningu zawodnicy oraz sztab szkoleniowo-medyczny wrócą do Warszawy.

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.