"PS": Orlando Sa i Legia - toksyczny związek
22.04.2015 07:51
Bergowi długo obrywało się za złe traktowanie piłkarza. Ten w międzyczasie wymyślił Legię bez klasycznego napastnika, z Miroslavem Radoviciem i Ondrejem Dudą z przodu. Orlando pozostały mniej istotne spotkania albo ławka rezerwowych. Nigdy tego nie zaakceptował. W pewnym momencie Norweg zapytał się zawodników, tych ważniejszych w zespole, która taktyka bardziej im pasuje – z Orlando czy bez niego. Każdy wybrał odpowiedź numer dwa.
Berg od początku miał do niego pretensje. Nie podobało mu się podejście Portugalczyka do treningów, gwiazdorskie maniery, zbyt lekkie traktowanie zawodu. Kiedy wychodził na boisko, to na nim koncentrowali się przeciwnicy, a korzystała na tym drużyna. Problem w tym, że nie realizował założeń taktycznych. Trenerzy nakreślali plan, Orlando grał po swojemu. Berg nie potafił przymknąć na to oka. Kilkanaście dni temu coś w Orlando pękło. Oprócz deklaracji, że odejdzie, kompletnie nie stosował się do regulaminu szatni, nie płacił kar z niego wynikających, w przeciwieństwie do reszty. Pretensje miał do wszystkich, oprócz siebie, o czym opowiadał w klubowych korytarzach czy w rozmowach z przełożonymi Berga. To sprawiło, że nawet ci z piłkarzy, którzy trzymali jego stronę, zmienili zdanie.
Cały artykuł w dzisiejszym "Przeglądzie Sportowym".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.