Pytanie o Legię do prezesa Leszka Miklasa
17.04.2001 23:59
Jak zareaguje Pan na dwa ostatnie mecze Legii, w których warszawski zespół zdobył ledwie punkt i nie strzelił gola? - pytamy Leszka Miklasa, prezesa Legia-Daewoo SSA.
- Po pierwszych dwóch meczach rundy wiosennej przegranych z Zagłębiem 0:4 i 1:3 nie oczekiwałem cudów. Tamte porażki nie były przypadkowe. Piłkarzom brakuje sił. Z Widzewem zawodnicy na pewno chcieli wygrać. W pierwszej połowie mieli przewagę, a w drugiej zagrali na tyle, na ile mogli. I omal nie przegrali. W Zabrzu wszystkim rządził przypadek. I znowu mogliśmy wygrać i przegrać, jednak przegraliśmy. I znowu w drugiej połowie brakowało sił.
W tej chwili Legia płaci ośmiu trenerom, a w klubie pracuje siedmiu. Dragomir Okuka ma kontrakt do 30 czerwca 2002 roku. Tak samo jak prowadzący rezerwy Dariusz Kubicki. Do czerwca tego roku płacimy Franciszkowi Smudzie, choć w klubie nie pełni on żadnych funkcji. Także do czerwca umowę ma Lucjan Brychczy. Potem prawdopodobnie kontrakt zostanie przedłużony. Pozostali szkoleniowcy: Krzysztof Gawara, Jacek Kaziemierski, Jerzy Kraska i Grzegorz Wilczyński mają bezterminowe kontrakty, w których jest klauzula o trzymiesięcznym wypowiedzeniu. Czy nie jest za dużo szkoleniowców? Będziemy rozmawiać z panem Okuką i on nam powie, kogo potrzebuje na przyszły sezon. Ale czy on zostanie? Tego nie wiem na pewno. Ale przecież Serb dopiero rozpoczął tutaj pracę. I ja jestem z niego zadowolony, choć wyniki są poniżej oczekiwań.
Co do piłkarzy, to uważam, że w każdym zespole co roku powinno wymieniać się dwóch-trzech zawodników. W Legii dotąd tego nie było. Będzie latem.
Wierzę w mistrzostwo Polski, choć nie z taką grą, jaką zaprezentowaliśmy w meczu z Górnikiem. Jest jeszcze 30 punktów do zdobycia. Z dwóch ostatnich meczów wielkiej tragedii nie robię. Liczę, że praca nowego trenera przyniesie efekt za cztery-sześć tygodni, że dopiero wtedy zawodnicy dojdą do pełnej dyspozycji. Uważam, że naprawdę dobrze zaczniemy grać najpóźniej od początku maja.
Autor: Robert Błoński źródło: Gazeta Wyborcza
- Po pierwszych dwóch meczach rundy wiosennej przegranych z Zagłębiem 0:4 i 1:3 nie oczekiwałem cudów. Tamte porażki nie były przypadkowe. Piłkarzom brakuje sił. Z Widzewem zawodnicy na pewno chcieli wygrać. W pierwszej połowie mieli przewagę, a w drugiej zagrali na tyle, na ile mogli. I omal nie przegrali. W Zabrzu wszystkim rządził przypadek. I znowu mogliśmy wygrać i przegrać, jednak przegraliśmy. I znowu w drugiej połowie brakowało sił.
W tej chwili Legia płaci ośmiu trenerom, a w klubie pracuje siedmiu. Dragomir Okuka ma kontrakt do 30 czerwca 2002 roku. Tak samo jak prowadzący rezerwy Dariusz Kubicki. Do czerwca tego roku płacimy Franciszkowi Smudzie, choć w klubie nie pełni on żadnych funkcji. Także do czerwca umowę ma Lucjan Brychczy. Potem prawdopodobnie kontrakt zostanie przedłużony. Pozostali szkoleniowcy: Krzysztof Gawara, Jacek Kaziemierski, Jerzy Kraska i Grzegorz Wilczyński mają bezterminowe kontrakty, w których jest klauzula o trzymiesięcznym wypowiedzeniu. Czy nie jest za dużo szkoleniowców? Będziemy rozmawiać z panem Okuką i on nam powie, kogo potrzebuje na przyszły sezon. Ale czy on zostanie? Tego nie wiem na pewno. Ale przecież Serb dopiero rozpoczął tutaj pracę. I ja jestem z niego zadowolony, choć wyniki są poniżej oczekiwań.
Co do piłkarzy, to uważam, że w każdym zespole co roku powinno wymieniać się dwóch-trzech zawodników. W Legii dotąd tego nie było. Będzie latem.
Wierzę w mistrzostwo Polski, choć nie z taką grą, jaką zaprezentowaliśmy w meczu z Górnikiem. Jest jeszcze 30 punktów do zdobycia. Z dwóch ostatnich meczów wielkiej tragedii nie robię. Liczę, że praca nowego trenera przyniesie efekt za cztery-sześć tygodni, że dopiero wtedy zawodnicy dojdą do pełnej dyspozycji. Uważam, że naprawdę dobrze zaczniemy grać najpóźniej od początku maja.
Autor: Robert Błoński źródło: Gazeta Wyborcza
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.