Rado bierze się w garść i powalczy o mistrzostwo
01.09.2009 09:02
Wczoraj działacze stołecznego klubu odrzucili ofertę Partizana Belgrad, czyli klubu, z którego przed trzema laty <b>Miroslav Radović</b> trafił na Łazienkowską. Mistrzowie Serbii chcieli wypożyczyć prawego pomocnika na rok z opcją pierwokupu. - Miałem wszystko ustalone z Partizanem, chciałem tam grać, ale na pewno nie martwię się tym, że muszę zostać w Legii. Trzeba wziąć się w garść i dalej walczyć o mistrzostwo Polski - mówi "Rado".
- Szczególnie, że w poniedziałek umowę z Koroną podpisał mój Vuko. Już nie mogę doczekać się 24 października, kiedy Legia zagra z kieleckim zespołem - dodaje. Od początku przejście Radovicia do Partizana było mało prawdopodobne, bo koniecznie z Legii chciał odejść Krzysztof Ostrowski. A trener Jan Urban nie zgodziłby się na stratę dwóch zawodników występujących na prawej stronie pomocy. W kadrze pozostałby mu jedynie Sebastian Szałachowski, którego szkoleniowiec widzi raczej jako ofensywnego pomocnika. Dodatkowo wicemistrzów Polski nie zadowalała kwota jaką zaproponowali Serbowie. Nieoficjalnie mówi się o zaledwie 100 tys. euro.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.