Radomiak Radom, czyli niedoszły pierwszoligowiec
30.06.2017 12:50
To nie był sezon należący do „Zielonych”. Zespół rozpoczął rozgrywki pod wodzą trenera Vernera Licki i nie zrobił tego w imponującym stylu. Dopiero druga część rundy jesiennej przyniosła dużo lepsze rezultaty i kapitalną serię siedmiu zwycięstw z rzędu. Pozwoliło to Radomiakowi wywindować się do czołowej trójki i ze świetnego punktu startowego przystąpić do rywalizacji wiosną. Rywalizacji, która miała zakończyć się happy-endem.
Inauguracja przyniosła jednak spore rozczarowanie. O ile wyjazdowy remis z Puszczą Niepołomice nie był jeszcze złym rezultatem, kolejne wyniki doprowadzały do rozpaczy kibiców z Radomia. Trzy punkty zdobyte w pięciu meczach wyczerpały cierpliwość zarządu. Z pracą pożegnał się Licka, którego zastąpił Robert Podoliński. Rozpocząl bardzo dobrze, bo od zwycięstwa z Polonią Bytom, ale klęska w meczu z Polonią Warszawa oraz straty punktów w starciach z Wartą Poznań, Gryfem Wejherowo czy Legionovią Legionowo zamknęły marzenia o bezpośrednim awansie do Nice 1 ligi. Radomiakowi pozostała gra w barażach, w których los zetknął go z Drutex-Bytovią Bytów. W pierwszym meczu rozegranym na boisku pierwszoligowca losy się rozstrzygnęły. Porażka 0:4 w praktyce wyeliminowała Radomiaka z rywalizacji o awans.
To, czego „Zielonym” z pewnością zabrakło, to typowy napastnik. Co prawda Leandro Rossi Pereira zakończył sezon z piętnastoma trafieniami na koncie, ale trzeba pamiętać, że aż dziesięć z nich zdobył z rzutów karnych. Nie oznacza to jednak, że w ekipie z Radomia nie ma interesujących zawodników. Na uwagę zasługują na pewno Kamil Kościelny oraz Bartosz Sulkowski – obrońcy Radomiaka wielokrotnie udowadniali, że są w stanie zagrać na wysokim poziomie. Sporo jakości w środku pola wniósł Matthieu Bemba, sprowadzony z cypryjskiego Nea Salamina Famagusta reprezentant Gwadelupy. Przebłyski wysokiej formy miał też Mateusz Spychała, który występuje w juniorskich reprezentacjach Polski. W kategoriach ciekawostki traktować można natomiast Simona Colinę, byłego kapitana młodzieżowych zespołów FC Barcelona. Na II-ligowych boiskach nie pokazał on jednak nic szczególnego.
W zespole z Radomia można znaleźć sporo wątków legijnych, choć są to zawodnicy, którzy występowali jedynie w młodzieżowych drużynach „Wojskowych”. Najwięcej czasu przy Łazienkowskiej spędził Michał Grudniewski, kilka lat koszulkę z „eLką” na piersi przywdziewali też Maciejowie: Wojczuk i Świdzikowski. Nie można zapominać też o Radosławie Mikołajczaku, którzy ma za sobą, podobnie jak Świdzikowski, występowali w Pucharze Ekstraklasy. Teraz szansę powrotu do profesjonalnej piłki w Radomiu ma otrzymać Dawid Janczyk. Legia sprawdzi ich formę 30 czerwca o godz. XX:XX w Radomiu. Spotkanie zostanie rozegrane na stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Narutowicza 9 w Radomiu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.