News: Radosław Cierzniak: Zrobię wszystko by grać

Radosław Cierzniak: Zrobię wszystko by grać

Marcin Szymczyk

Źródło: Sport.pl

16.10.2018 16:50

(akt. 02.12.2018 11:22)

- Początki w Warszawie były trudne. Trafiłem tu z dużymi nadziejami, po bardzo dobrej rundzie w dobrym klubie. Chciałem grać, pracowałem na szansę mocniej niż kiedykolwiek, ale ona nie przychodziła. To był moment, kiedy zacząłem lekko w siebie wątpić i potrzebowałem pomocy. Pracowałem z psychologiem. Dzisiaj z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że każdy, zwłaszcza młody zawodnik, powinien wykonać taką pracę. Musi ona jednak wynikać z chęci, a nie przymusu. Codziennie pracujemy nad grą w piłkę, taktyką, nawykami żywieniowymi, ale nie możemy zapominać o głowie. Musimy mieć nad nią pełną kontrolę - opowiada w rozmowie ze sport.pl bramkarz Legii, Radosław Cierzniak.

Arkadiusz Malarz był tu w podobnej sytuacji, kiedy przegrywał rywalizację z Dusanem Kuciakiem, choć często podkreślał, że nie czuje się gorszy. Ty nie czułeś się gorszy od Malarza?


- Nie czułem sie gorszy od samego początku. Każdego dnia ciężko pracowałem i skupiałem sie na rzeczach, na które miałem wpływ, czyli na dobrze wykonanym treningu i pozytywnym nastawieniu. Nie podobała mi się rola rezerwowego, ale nie mam 20 lat, by się na takie sytuacje obrażać.


Malarz nie popełniał wielkich błędów, a jednak Ricardo Sa Pinto dał ci szansę. Jak myślisz, dlaczego?


- To pytanie do trenera. Mogę jedynie powiedzieć, że bardzo się cieszę, że trener znalazł we mnie pozytywne rzeczy, które jego zdaniem mogą pomóc zespołowi. Zrobię wszystko, by utrzymać swoją pozycję w bramce.


Byłeś zaskoczony, gdy dowiedziałeś się, że zagrasz z Cracovią?


- Chociaż decyzja zapadła z dnia na dzień, to byłem na to gotowy. Po cichu liczyłem, że mogę dostać szansę, ale dowiedziałem się o tym dopiero przed meczem. W kolejnych meczach puściłem dwa gole. Uważam, że w obu nie miałem nic do powiedzenia. Strzały Petteriego Forsella i Macieja Jankowskiego były bardzo mocne, trudne do obrony. W Legii na takie sytuacje patrzymy jednak szerzej - skąd wzięła się akcja bramkowa, gdzie popełniliśmy błędy jako zespół. Co do moich reakcji - bramkarz zawsze może zrobić coś lepiej, zawsze może pracować np. nad ustawieniem w konkretnym momencie.


Współpracę duetu Dowhań-Pereira można porównać do kadencji Stanisława Czerczesowa, gdy w klubie pracował Gintaras Stauce?


- To specyficzna sytuacja, gdy w klubie jest dwóch trenerów bramkarzy, ale nam wychodzi to na dobre. Obaj szkoleniowcy dyskutują na temat ćwiczeń co sprawia, że nasze zajęcia są bardziej różnorodne.


Portugalczyk, podobnie jak Czerczesow, lubi ciężkie, fizyczne treningi.


- Ciężko mi porównywać tych dwóch szkoleniowców, choć obaj na pewno przykładają dużą wagę przygotowania fizycznego. Dla obecnego sztabu równie istotne jest też prawidłowe ustawienie na boisku, zwracają uwagę na każdy detal. Myślę, że zimowe przygotowania naprawdę mogą być ekstremalnie trudne. Uważam jednak, że nasze organizmy będą już na to gotowe i na pewno zniesiemy to lepiej. Nastawiamy się jednak na bardzo intensywna pracę.


W czerwcu kończy ci się kontrakt z Legią. Rozmawiałeś już na temat nowej umowy?


- Nie. Jestem jednak spokojny, bo uważam, że mamy na to czas. Zresztą dla mnie i tak najważniejsze są tylko najbliższe mecze. Na tym sie obecnie skupiam, niczego nie planuję. Chciałbym zostać w Legii, bo bardzo dobrze się tu czuję. Dobrze się prowadzę, więc myślę, że mogę pograć na wysokim poziomie jeszcze kilka lat.


Zapis całej rozmowy z Radosławem Cierzniakiem można przeczytać na sport.pl.

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.