Radović piątym strzelcem Ekstraklasy

Serb był najjaśniejszym punktem sezonu w Legii. - Trudno o Miro mówić inaczej niż w samych superlatywach - skomentował postawę Radovicia trener Maciej Skorża. 

Ale nie od początku szkoleniowiec był przekonany do "Rado", tuż po starcie sezonu zawodnik nie miał pewnego miejsca w składzie, zaliczył nawet epizod w Młodej Ekstraklasie. - Myślałem wtedy czy z niego nie zrezygnować - przyznał Skorża. Ostatecznie skończyło się na zmianie pozycji na boisku i to była jedna z lepszych decyzji trenera Legii w minionym sezonie. Radović odpłacił się za zaufanie w najlepszy z możliwych sposobów - został nieformalnym liderem zespołu, zdobył 10 bramek. We wszystkich poprzednich meczach latach w Warszawie strzelił 14 goli. 

Serbowi za rok wygasa umowa z klubem, niebawem mają rozpocząć się rozmowy na temat jej przedłużenia. "Radko" trafił do Legii pięć lat temu za 600 tys euro z Partizana Belgrad. Od pół roku uważnie interesują się nim Turcy, latem ma pojawić się oferta z Bursaspor, ale Miro zaznacza, że nigdzie się nie wybiera.