Radović w pogoni za Brychczym i Deyną
01.12.2014 07:22
Miro był zainteresowany transferem, nie było trudno namówić go na przeprowadzkę do Warszawy. Miał propozycję z Turcji, ale najbardziej konkretna była Legia. Powiedzieliśmy mu, że w Warszawie będzie miał większe możliwości rozwoju i grania. W stolicy pod swoje skrzydła wziął go już Aleksandar Vuković - wspomina transfer "Rado" Marek Jóźwiak.
"Przegląd Sportowy" wspomina, że Serb miał przyjechać tylko na chwilę, a został w Warszawie przez większość kariery i jest na dobrej drodze, by stać się klubową legendą. Rado z zawodu jest kelnerem, ale do stołu potrafi podać najwyżej wino. Z piłką radzi sobie o wiele lepiej. Kiedyś powiedział, że nie odejdzie z Legii, aż ta nie zdobędzie mistrzostwa. W ubiegłym roku zaczął odrabiać straty. Dla kolejnych pokoleń może być osobowością na miarę Kazimierza Deyny czy Lucjana Brychczego. Rozegrał ponad 300 meczów, a licznik bije. Podobnie jest z tytułami. W Polsce zaczęła się era Legii, Rado może skończyć karierę z pięcioma-sześcioma mistrzostwami - opowiada Aleksandar Vuković, były piłkarz Legii.
Cały tekst można znaleźć w poniedziałkowym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.