Domyślne zdjęcie Legia.Net

Rafał Janas: Mistrzostwo zdobyć będzie trudno

Marcin Szymczyk

Źródło: zpierwszejpilki.com.pl

02.04.2011 12:48

(akt. 14.12.2018 15:57)

- Legia w kryzysie? Nie nazwałbym tak tego. Co prawda dwa ostatnie mecze w naszym wykonaniu były słabe i przegrane, to jest za wcześnie, aby mówić o kryzysie. Start w rundzie jesiennej nie wypadł po naszej myśli, ale zdołaliśmy się podnieść i się odbudować. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie. Legia nie jest w najwyższej formie, wpadła w mały dołek. Nie nazwałbym jednak tego wielkim problemem czy ogromnym dramatem. Jest to z pewnością sytuacja, z którą możemy się uporać. Zapewniam, że szybko powrócimy na właściwe tory<strong> - </strong>mówi asystent trenera Macieja Skorży, Rafał Janas.<strong><br /></strong>
Co jest głównym problemem Legii?

- Głupio tracone bramki. Zbyt często popełniamy proste błędy, zdarzają nam się niefrasobliwe i niefortunne interwencje, które kończą się golem dla rywala. Proszę spojrzeć na tabelę Ekstraklasy i trzecią w tabeli Legię. Zajmując tak wysokie miejsce, mamy ujemny bilans bramkowy. Przecież to niedopuszczalne! Bardzo intensywnie pracujemy więc nad grą obronną. Tego elementu nie ćwiczy tylko linia defensywna, ale cały zespół, bo bronić muszą wszyscy. Mam nadzieję, że już w sobotę to zaprocentuje, bo temu elementowi powierzyliśmy ostatnio naprawdę sporo czasu. Piłkarze realizują nasze założenia, rozumieją koncepcję trenerów. To musi w końcu wypalić.

Jak piłkarze wyglądają psychicznie, od strony mentalnej?

- Gdy zespół walczący o mistrzostwo kraju przegrywa dwa mecze z rzędu, to dobrze być nie może. Zwłaszcza, że nam do tego pierwszego miejsca trochę brakuje, do Wisły tracimy sześć punktów. Nad mentalnością musimy więc cały czas pracować - tak było i w ubiegłym, i w tym tygodniu. Po porażce w Bełchatowie przeprowadziliśmy z zawodnikami kilka poważnych rozmów, staraliśmy się do nich odpowiednio dotrzeć. Mieliśmy parę treningów mentalnych i cały czas nadzorujemy strefę psychiczną. Teraz czekamy na efekty dwutygodniowych przygotowań.

Spotkanie z Ruchem Chorzów to dla was idealna szansa, żeby się przełamać.


- Teraz czekają nas dwa mecze przed własną publicznością. Najpierw właśnie Ruch, a tydzień później Zagłębie Lubin. To spotkania, które po prostu musimy wygrać. Pozwoli nam to utrzymać pozycję w czołówce, a może i nawet zbliżyć się do Wisły, która również gubi punkty. Te dwie wygrane są nam akurat niezwykle potrzebne, bo potem czeka nas bardzo ważne spotkanie z Lechem Poznań. Takie starcia będą miały spory wpływ na to, kto dostanie się do europejskich pucharów, a kto wygra ligę.

Legia o co gra?

- Marzy nam się mistrzostwo, ale w obecnej sytuacji będzie to bardzo trudne zadanie. Myślę, że o tym, o co naprawdę powalczymy, zadecyduje ten miesiąc. To właśnie w kwietniu najwięcej się wyjaśni.

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.