News: Rafał Makowski uczy się chodzić

Rafał Makowski uczy się chodzić

Igor Kośliński

Źródło: Legia.sport.pl

10.08.2015 07:36

(akt. 07.12.2018 21:23)

Po świetnym debiucie z Kukesi w czwartek, w niedzielę Rafał Makowski został rzucony na jeszcze głębszą wodę. Jak wychowanek akademii Legii poradził sobie w hicie ligowym z Wisłą Kraków? Sam jego występ był zaskoczeniem, bo choć w czwartkowym meczu pucharowym poradził sobie świetnie, to z Wisłą miał zacząć od ławki rezerwowych. Tymczasem kontuzja Michała Pazdana pozwoliła 19-latkowi zadebiutować w lidze. I jego występ miał dwa oblicza - przed przerwą prezentował się bardzo przeciętnie, a już w drugiej połowie wrócił na poziom przez Legię wymagany - pisze w swoim tekście dla legia.sport.pl Michał Zachodny.

Rafał Makowski w czwartek zadebiutował w Legii, a w niedzielę czekał go kolejny test. Musiał zastąpić Michała Pazdana, który już dzień przed spotkaniem z Wisłą (1:1) odczuwał ból. Henning Berg uprzedził Makowskiego, że być może będzie musiał wystąpić. Pazdan miał wyjść na rozgrzewkę i po niej podjąć decyzję. Ostatecznie uznał, że nie zagra. - Tremy przed spotkaniem nie było, jestem zadowolony ze swojej gry, ale nie z wyniku. Nie jest najgorzej, bo przecież mogliśmy też przegrać - powiedział pomocnik Legii.


Jednak to gra pozycyjna była największym problemem Makowskiego. Gdy Furman walczył z Mączyńskim, głównym zadaniem młodszego ze środkowych pomocników było radzenie sobie z Rafaelem Crivellaro. Do tego w jego strefę wbiegał często Rafał Boguski. Zwłaszcza w pierwszym kwadransie Makowski miał spore problemy z nadążeniem za ich wymiennością pozycji oraz podań. W drugiej połowie to właśnie za faul na Boguskim zobaczył żółtą kartkę. Stopniowo Makowski odzyskiwał spokój, który pokazał z Kukesi, ale w grze, co zrozumiałe, uczestniczył znacznie rzadziej niż Furman. Brakowało podań przez linię pomocy Wisły, które tak skutecznie wykonywał w czwartek.

Oczywiście na jego grę wpłynęło to, że cały zespół grał zdecydowanie lepiej po przerwie. Takiemu piłkarzowi o wiele łatwiej wejść do gry w meczu ze słabszym przeciwnikiem, przy mniejszej stawce, a nie w ligowym klasyku. W drugiej połowie było widać, że dzięki jego spokojniejszej grze częściej do akcji ofensywnych mógł włączać się Furman. Henning Berg po meczu podkreślał, że z występu 19-latka był bardzo zadowolony. - Dobrze, że zespół ma okazję go poznać. Biorąc pod uwagę jego doświadczenie oraz okoliczności, Makowski wypadł bardzo dobrze. Dla niego to idealny moment, by teraz grać - tłumaczył norweski szkoleniowiec.

 

Pełną analizę gry Rafała Makowskiego można znaleźć na stronach serwisu "Legia.sport.pl."

Polecamy

Komentarze (44)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.