Raphael Augusto: Urban na mnie nie liczył
13.03.2014 10:36
- Gdy przyjechałem do Polski, faktycznie nie prezentowałem najwyższej formy. Ale zacząłem nadrabiać zaległości. Doszedłem do odpowiedniej dyspozycji. To, że nie grałem, było spowodowane postawą trenera wobec mnie, a nie tymi zaległościami. Trener powiedział mi wprost i bez owijania w bawełnę, że przede mną jest wielu innych w kolejce do gry. Te sześć miesięcy były dla mnie trudne: nowy kraj, nowi grałem. Był taki mecz, w którym jeden z chłopaków doznał kontuzji tuż przed pierwszym gwizdkiem. Na ławce zrobiło się wolne miejsce, a mimo to trener nie wziął mnie do kadry. Było mi bardzo przykro. To była dla mnie dobra lekcja życia, że nigdy nie powinno się rezygnować - opowiada.
- Ostatni mecz w Zabrzu w Pucharze Polski jednak dał mi jakąś nadzieję. Pokazałem, że potrafię grać i że może będę mieć okazję do występów. U nowego trenera wszyscy zaczęli od zera. To dało mi kopa. Trener tłumaczy mi różne kwestie. Wcześniej tego nie było. Ale nie obraziłem się na Urbana. Taka jest praca szkoleniowca, że dobiera sobie piłkarzy do swojej wizji futbolu. Poza tym uważam, że to fajny facet i dobry trener. Prywatnie dobrze mi się z nim rozmawiało, tylko na mnie nie liczył.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.