Rok temu Legia chciała pozyskać Abdou Razacka Traore. Była w stanie wydać na reprezentanta Burkina Faso 750 tys. euro. Działacze Lechii odrzucili propozycję, żądając 2 mln euro, choć zawodnik przebierał nogami, by trafić na Łazienkowską i móc grać w europejskich pucharach. Szefowie Lechii mieli jednak swój plan: zimą skrzydłowy pojedzie na Puchar Narodów Afryki, zaprezentuje się wyśmienicie, jego wartość znacząco wzrośnie i wtedy zostanie wytransferowany za duże pieniądze. To miał być majstersztyk, bo Rosenborgowi Trondheim zapłacono za niego przecież zaledwie 80 tys. euro. Ale pomysł nie wypalił. Traore pojechał na turniej, raz usiadł na ławce rezerwowych, a najgłośniej o nim było, gdy okazało się, że w bazie danych FIFA figuruje jako reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej, przez co nie mógł znaleźć się w kadrze na spotkanie z Angolą (1:2).
Wartość zamiast wzrosnąć - zmalała, Burkina Faso po trzech porażkach w fazie grupowej odpadło z turnieju. Letnie okno transferowe to ostatnia okazja, by na 23-letnim zawodniku zarobić, bo jego kontrakt wygasa 31 grudnia 2012 roku. Mimo mocno przeciętnego sezonu, to wciąż łakomy kąsek dla czołowych polskich klubów. Maciej Skorża uważa go za jednego z najlepszych obcokrajowców w lidze i chętnie by go pozyskał. Z tym, że Legia nie ma zamiaru płacić za tego piłkarza jakichś wielkich pieniędzy, skoro zimą będzie do wzięcia za darmo. Analogicznie postąpiono 15 miesięcy temu, pozyskując Janusza Gola z PGE GKS Bełchatów. Ostatecznie zapłacono za niego 100 tys. euro i trafił do stolicy w połowie sezonu 2010/11, zamiast po jego zakończeniu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.