Recepta na Białoruś - reprezentacja

- O sile reprezentacji Białorusi stanowi duet świetnych piłkarzy kijowskiego Dynama Chaczkiewicz i Biełkiewicz - twierdzi asystent selekcjonera reprezentacji Polski Edward Klejndinst. Jeśli potwierdzi się informacja o tym, że Chaczkiewicz nie zagra w Łodzi, jego kolega z Dynama może stracić na swej wartości. Atutem Białorusinów jest doskonałe przygotowanie fizyczne. Dużo biegają, nieźle grają z kontry. Nieźli zawodnicy w ekipie Białorusi to jeszcze Romaszczenko, Ławrik w obronie i Gurienko. Ten ostatni co prawda siedzi na ławce rezerwowych w Romie, ale fakt, iż trafił do tego klubu, świadczy o jego możliwościach. Duże zaangażowanie w grę powoduje, że często przekraczają przepisy. Po takim zupełnie nieprzemyślanym faulu w meczu z Włochami stracili gola z karnego, a Tumiłowicz, faulujący rywala, został usunięty z boiska. Podobny faul popełnili w meczu z Walią. Gdyby sędzia zauważył to przewinienie, wówczas trudno byłoby im wywalczyć komplet punktów. Obrońcy białoruscy są wysocy, ale, szczególnie środkowi, mało zwrotni. Rozegranie szybkiej piłki przed polem karnym, wrzucenie jej za ich plecy najczęściej otwiera drogę do bramki. Bramkarz jest niezły, ale nieco nieodpowiedzialny, nerwowy. Jeśli straci panowanie nad sobą, zwiększają się szanse na pokonanie go.
Białorusini z nami w Łodzi zagrają raczej w podobny sposób jak z Włochami. Dokładnie w obronie. Pięcioma defensorami i z cofniętym pomocnikiem. Będą starali się wyprowadzać kontry, licząc na błędy naszych piłkarzy. A że potrafią to robić, świadczy gol strzelony Włochom po akcji Romaszczenki lewą stroną, zdobyty strzałem z woleja przez Biełkiewicza.
Przy dokładnym, szybkim ataku, przy szukaniu wolnego pola, każda obrona musi się zgubić. To jest więc najlepsza recepta na naszych sobotnich rywali. [źródło: SE]