Reiss: Nie obrażałem Choto
18.05.2005 01:16
Kapitan poznańskiego Lecha <b>Piotr Reiss</b> odpiera zarzuty obrońcy Legii <b>Dicksona Choto</b>. - Nie obrażałem go, nie nazwałem go czarną małpą. Absolutnie nie było żadnych rasistowskich zachowań z mojej strony wobec obrońcy Legii - twierdzi napastnik "Kolejorza". Rozmawialiśmy dziś z Dicksonem o tej sytuacji. - To nie było pierwszy raz - powiedział obrońca z Zimbabwe.
- Jak bym mógł zachowywać się w taki sposób? Przecież jestem uczestnikiem akcji "Stop rasizmowi na stadionach". Poza tym możecie zapytać się czarnoskórego piłkarza Lecha, Ibo, w jaki sposób go traktuję - wyjaśnia Reiss.
Były zawodnik Herthy Berlin podejrzewa, że Choto formułuje oskarżenia pod jego adresem pod czyimś wpływem.
- Ktoś mu to podpowiedział, żeby wyprowadzić mnie z równowagi przed rewanżem z Legią. Nawet gdyby taka sytuacja, o której mówi Choto, miała miejsce, to nie leci się do prasy, tylko załatwia we własnym gronie - twierdzi Reiss. - Jeśli byłoby prawdą to, co zarzuca mi Choto, to mężczyzna nie biegnie od razu do mamy z płaczem, że mu zabrano zabawki. Tym bardziej że obrońca Legii jest gabarytowo wielkim człowiekiem i powinien wiedzieć, jak załatwia się takie sprawy - podkreśla napastnik "Kolejorza".
Reiss jest zaskoczony twierdzeniem Choto, że obraża czarnoskórego piłkarza za każdym razem, kiedy tylko Legia gra z Lechem.
- Ja w poznańskim zespole gram od wielu lat, a Choto w Legii od niedawna. Ile razy w takim razie spotkaliśmy się na boisku? Dwa? Poza tym ja nawet nie wiem, czy Choto umie mówić po polsku - stwierdza kapitan Lecha.
Mimo wszystko Reiss deklaruje, że przed dzisiejszym meczem podejdzie do Choto i poda mu rękę. - Nie ma we mnie nienawiści do obrońcy Legii - kończy ostoja "Kolejorza".
- Analizowaliśmy wczoraj na powtórkach telewizyjnych sytuację, po której rzekomo Reiss miał obrażać Choto. Nic takiego tam nie widać. Co do innych przypadków, nie mogę się wypowiadać, bo nie mam wiedzy na ten temat. Nie chcę być kolejną stroną w tej sprawie. Ale skoro było tak, jak mówi reprezentant Zimbabwe, to dlaczego powiedział o tym dopiero dwa dni przed rewanżem? Powinien od razu po meczu zgłosić takie zajście sędziemu, który opisałby to w protokole - twierdzi trener Lecha Poznań Czesław Michniewicz.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.