Rekord frekwencji w Bełchatowie
16.03.2007 08:03
Stadion w Bełchatowie może pomieścić tylko 6870 kibiców, a chętnych do obejrzenia spotkania mistrza Polski z liderem ekstraklasy jest znacznie więcej. Od czasu powrotu miejscowej drużyny do ekstraklasy obiekt przy ul. Sportowej tylko trzykrotnie wypełniał się do ostatniego miejsca - dwukrotnie w tym sezonie w trakcie meczów z lokalnymi rywalami Widzewem i ŁKS i raz w sezonie poprzednim, kiedy GKS grał właśnie z Legią. Dla kibiców z Warszawy przeznaczono 1,5 tys. biletów. Już wczoraj wszystkie zostały sprzedane.
- Będzie nadkomplet, a ludzie po prostu będą musieli stać - zapowiada Michał Antczak, rzecznik prasowy klubu. - Takiego zainteresowania meczem w Bełchatowie jeszcze nie było. Pracownicy sklepu Viva Sport, który rozprowadza wejściówki, ciągle prosili o ich kolejne partie. Również wiele osób z Polski dzwoni z prośbą o bilety. Z Warszawy przyjedzie 1,5 tys. kibiców, czyli tyle, ile wynosi pojemność sektora dla gości. Przystaliśmy na prośbę Legii o taką liczbę biletów, bo jej sympatycy dobrze zachowywali się podczas meczu Pucharu Ekstraklasy.
Od początku rundy wiosennej - na wspomniany poprzedni mecz w Bełchatowie, a także z Wisłą w Płocku (oba w PE) oraz z Cracovią - sympatykom ze stolicy przyznawano po 500 wejściówek. Teraz dostali ich trzy razy więcej. Na wszystkie był popyt. Mecz bowiem zapowiada się wyjątkowo atrakcyjnie - to przecież starcie mistrza kraju z liderem. Nawet jeżeli wziąć pod uwagę słaby start drużyny Dariusza Wdowczyka i to, że w przypadku porażki Legia będzie mieć aż 11 pkt straty i już praktycznie żadnych szans na obronę tytułu. Teraz szanse też ma nie za wielkie (osiem punktów). Ale gdyby w niedzielę wygrała...
Kibice z Warszawy biletów nie mogli kupować w Bełchatowie. Cała pula dla nich została przekazana do stolicy. Sprzedaż rozpoczęła się w środę - tego dnia wejściówki mogły kupować osoby związane ze Stowarzyszeniem Kibiców. Od czwartku ruszyła sprzedaż dla wszystkich. W godz. 11-19, ale jeszcze przed terminem zdążyła się uformować pokaźna kolejka. Utworzyła się przed kasami, a następnie po kilku kibiców wpuszczano do budynku klubowego. Czekający musieli uzbroić się w cierpliwość, bo tradycyjnie sprzedaż szła wolno. Także dlatego, że dane wszystkich były zapisywane w komputerach. Niewiele pomogło nawet to, że w dwóch, a nie w jednym, jak to było w środę. Po co zapisywano? Wejście na stadion w Bełchatowie będzie możliwe tylko z biletem i dowodem tożsamości, a dane z niego mają być potwierdzane w bazie danych.
Już o godz. 15 sprzedano tysiąc biletów, czyli dwie trzecie z puli. Do wieczora poszły wszystkie. W tej sytuacji wiadomość, że sprzedaż ma być prowadzona także dzisiaj i w sobotę, przestaje być aktualna.
Kibice zapowiadają samochodowy najazd na Bełchatów. Nawołują też, by tak jak dwa lata temu do Płocka wszyscy udali się w podróż w białych strojach.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.