News: Relacja z trybun - Bez flag, bez dopingu... VIDEO

Relacja z trybun - Bez flag, bez dopingu... VIDEO

Anna Grzelińska

Źródło: Legia.Net

04.09.2012 09:15

(akt. 14.12.2018 12:11)

Kibice, którzy z trybun oglądali poniedziałkowy mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała nie nadwyrężyli gardeł. W trakcie spotkania nie był bowiem prowadzony doping, a jego zawieszenie było związane z wystąpieniem wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego. Spotkanie było swego rodzaju „sprawdzianem”, którego oblanie groziło zamknięciem całej trybuny aż do końca rundy jesiennej.

Na poniedziałkowym meczu na Łazienkowskiej pojawiło się ok. 15 tys. kibiców „Wojskowych”. Do stolicy dotarło także około kilkudziesięciu sympatyków gości. Przywieźli oni ze sobą jedna flagę, jednak ta wisiała jedynie przez krótką część spotkania. W pierwszej połowie meczu przyjezdni kilka razy skandowali okrzyki, nawiązujące do decyzji wojewody mazowieckiego. Próbowali też trochę podopingować swoją drużynę w drugiej części spotkania.


Tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego kibice i zawodnicy obu drużyn uczcili minutą ciszy pamięć legendy polskiego futbolu, Kazimierza Deyny. Później, w związku z decyzjami wojewody, podczas niemal całego spotkania nie był prowadzony doping. Co więcej, nawet „Sen o Warszawie” i „Mistrzem Polski jest Legia” nie zostały odśpiewane wspólnie – większość kibiców z Żylety nie włączyła się do śpiewu, a część z nich zareagowała nawet gwizdami. Na trybunach nie zawisły również żadne flagi. W dalszej części spotkania nie śpiewano żadnych przyśpiewek. Kilkukrotnie w trakcie meczu kibice zaintonowali „Piłka nożna dla kibiców” oraz ostre słowa skierowane pod adresem wojewody, premiera i policji.


Na Żylecie, na dole trybuny trwał zacięty pojedynek… w piłkę „plażową”. Pojawiły się też samolociki z papieru oraz części garderoby. W takich nastrojach upływały kolejne minuty… Poza szmerem prywatnych rozmów oraz pełnymi emocji okrzykami przy co ciekawszej akcji czy bramce na trybunach było cicho… W drugiej połowie spotkania trybuna wschodnia próbowała intonować przyśpiewki, wspierać piłkarzy, jednak znów skomentowały to gwizdy Żylety. Dobrze bawiły się jedynie dzieciaki z sektora rodzinnego, które wesoło wymachiwały szalikami. W ostatnich minutach meczu Żyleta w końću ryknęła - „My kibice z Łazienkowskiej” i „Żyleta, Żyleta”, a także „Bez Żylety nie ma Legii” oraz „Żadne prawa i ustawy nie zabiorą nam zabawy”. I w takich nastrojach spotkanie z Podbeskidziem dobiegło końca.


O tym, czy na kolejnym meczu będzie prowadzony doping przekonamy się już niebawem. Przed nami wyjazdowe spotkanie z Górnikiem 16 września, a kilka dni później derby z Polonią na Łazienkowskiej. W trudnej walce o kolejne ligowe punkty Wojskowym z pewnością przyda się głośny i nieustanny doping.


Do zobaczenia!

Polecamy

Komentarze (185)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.