Relacja z trybun - Dziś zgodnym rytmem biją nam
23.09.2013 08:45
Kibiców pojawiających się na stadionie przywitały puszki, przygotowane przez grupę Nieznanych Sprawców. Wiele osób zatrzymywało się i wrzucało drobne, by wesprzeć organizację opraw meczowych.
Trybuny zawrzały po raz pierwszy podczas tradycyjnego odśpiewania legijnego hymnu – „Snu o Warszawie”. Każdy z będących na stadionie, na całe gardło powtarzał słowa piosenki Czesława Niemena. Piłkarze wychodzący na boisko zostali przywitani „Mistrzem Polski jest Legia”. Chwilę później z trybun poleciały jasne oczekiwania dotyczące ostatecznego rezultatu - „Dziś Warszawa czeka na zwycięstwo Twe”. Po odtańczeniu kibicowskiego walczyka, Żyleta wyniosła barwy w górę i zaintonowała „Ole, Ola”, które przez kilka dobrych minut dopingowało legionistów. Po straconej bramce, kibice nie przestali dopingować legionistów, wręcz przeciwnie! Żyleta ponownie huknęła z wszystkich sił „Niepokonane miasto”. Po krótkiej przepychance Miroslava Radovicia z Radosławem Sobolewskim, Trybuna Północna jasno postawiła sprawę – „Legia albo śmierć”. Do końca połowy grającym zawodnikom towarzyszyła „Legia Warszawa” oraz „ W pociągu jest tłok”. Warto zwrócic uwagę na flagę "Zachodnia Koalicja".
Na sektorze gości pojawiła zorganizowana grupa sympatyków Górnika. Kibice przywieźli ze są kilka płócien, jedno z nich była szczególnie eksponowane – „Szacunek się należy” – taki napis widniał na bordowo-granatowym materiale. Przez większość spotkania z narożnika boiska było słychać doping, ten jednak gdy tylko zbytnio przejmował inicjatywę, skutecznie tłumiony był przez legionistów.
W przerwie spotkania, po odczytaniu życzeń, przyszedł czas na konkurs odległości strzałów z połowy boiska. Rywalizacja urozmaiciła oczekiwanie na drugą część spotkania, gdyż obfitowała w rekordowe strzały. Tuż po wznowieniu spotkania dostaliśmy informację o ilości kibiców na stadionie - 17 969 osób zasiadło na trybunach przy Łazienkowskiej 3.
Druga połowa rozpoczęła się przypomnieniem kto jest Mistrzem Polski. Chwilę później pozdrowiliśmy zgody, następnie „Staruch” zaintonował „Czarną e(L)kę”. Czym atmosfera na boisku była bardziej nerwowa, tym doping był głośniejszy. Piłkarze motywowani byli słowami „Hej Legia gol”, a następnie „Legia Warszawa to nasza duma i sława” udowodniliśmy jak ważna jest dla nas stołeczna drużyna. Po chwili przyszedł czas na „Deszcze niespokojne” wraz z odpowiednim zakończeniem. Prawdziwą euforię wywołała strzelona bramka przez Tomasza Jodłowca. Na twarzy każdego kibica pojawił się uśmiech i duma, dzięki czemu udowodniliśmy, że nasze serca „Dziś zgodnym rytmem biją nam”. Na uznanie zasługuję również odśpiewanie na dwa głosy „Za nasze miasto”.
Wraz z gwizdkiem sędziego byliśmy świadkami nieskrytej radości. Legia pozostaje na fotelu lidera i „ucieka” najbliższemu rywalowi. Po zakończeniu spotkania piłkarze podeszli do kibiców, odśpiewując z nimi „Warszawę” i „Mistrzem Polski jest Legia”.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.