News: List otwarty kibiców do Dariusza Mioduskiego

Relacja z trybun - Niepokonane miasto, niepokonany klub!

Anna Grzelińska

Źródło: Legia.Net

05.05.2013 23:59

(akt. 21.12.2018 23:23)

W niedzielne popołudnie prawie 16 tysięcy widzów zebrało się na stadionie przy Łazienkowskiej, by wspierać legionistów w walce o kolejne punkty oraz powrót na pozycję lidera tabeli po jednodniowej przerwie. Pomimo wielu doskonałych okazji na zdobycie bramki Legii tylko raz udało się pokonać bramkarza rywali. Ważne jednak jest to, że na ostatniej prostej w walce o tytuł mistrzowski 3 cenne punkty zostały w stolicy. Przed meczem kibice wchodzący na stadion mogli dorzucić się do zbiórki na oprawy meczowe.

Do Warszawy w niedzielę przyjechała spora grupa kibiców z Gdańska. Sympatycy Lechii przywieźli ze sobą kilka flag i transparentów, jednak wywiesili je dopiero na drugą połowę spotkania. Na Żylecie z kolei jak zwykle zgromadziło się najwięcej kibiców, choć i tak trybuna ta nie wypełniła się do końca – frekwencja na tym spotkaniu delikatnie mówiąc nie zachwycała... Po prezentacji składów obu drużyn gniazdowy zaintonował „Moja jedyna miłość”, a potem kibice „pozdrowili” przyjezdnych głośnym okrzykiem. Początkowi spotkania towarzyszyła z kolei przyśpiewka „Gwizdek sędziego rozpoczyna wielki mecz”. Wkrótce Żyleta pokazała przyjezdnym jak „się bawi stolica” – z trybun popłynęło najpierw „Nasza Legia najlepsza w Polsce jest”, a zaraz potem odtańczono walczyka. W pierwszej połowie kibice zaśpiewali też m.in. „Ja kocham Legię”, „My kibice z Łazienkowskiej”, „Szkoła, praca” czy wykonywane na trybuny „Warszawę” i „Za nasze miasto”, choć z racji niskiej frekwencji doping nie był tak głośny, jakby się tego chciało. Najgłośniejszy moment pierwszej połowy to przyśpiewka pod adresem gości pod koniec pierwszych 45 minut. Piłkarze schodzili do szatni przy bezbramkowym „stanie konta”, a kibice pozostali na trybunach z nadzieją na bramki w drugiej połowie.


Drugą część spotkania rozpoczęło głośne „Legia Warszawa”. Chwilę później, kiedy z sektora gości popłynęło pozdrowienie dla jednej ze zgód gdańskich kibiców, trybuna północna zareagowała głośnym „Będą filmy...”. Kilka minut później na Żylecie rozwinięta została wielka koszulka w barwach klubowych, a z gardeł kibiców płynęło głośne „Legio, Legio”. Jeszcze głośniejszy był okrzyk radości, kiedy chwilę po wejściu na boisko Jakub Kosecki wykorzystał okazję i wpakował piłkę do siatki gdańszczan – „Legia Legia gol” i „Niepokonane miasto, niepokonany klub” niosło się po stadionie. Kilka razy w drugiej połowie spotkania kibice dali upust niezadowoleniu i skwitowali bluzgiem decyzje arbitra. Powodem do niezadowolenia były również niewykorzystane okazje do podwyższenia wyniku. Z kolei schodzących z boiska zawodników - najpierw Marka Saganowskiego, a nieco później Miroslava Radovicia kibice żegnali skandując ich nazwiska. Tym razem kibice mogli cieszyć się z wygranej i 3 punktów, dlatego w dobrych humorach śpiewali „Ja kocham Legię” czy „Tylko Legia, ukochana Legia”.


To już naprawdę ostatnia prosta – do końca sezonu zostało 5 kolejek, z czego na Łazienkowskiej rozegrane zostaną 2 mecze (z Lechem i Śląskiem). W najbliższą środę przekonamy się natomiast czy Legia zdobędzie trzeci z rzędu Puchar Polski. Wsparcie dla legionistów jest więc niezbędne!


Do zobaczenia na Ł3!

 

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.