Relacja z trybun plus doping - VIDEO
17.03.2012 11:15
Żyleta standardowo zaczęła wypełniać się ubranymi na biało kibicami już na półtorej godziny przed meczem. To, że doping i atmosfera będą gorące świadczyć mogły już pierwsze chwile spędzone na stadionie – grubo przed pierwszym gwizdkiem Żyleta zagłuszała przyśpiewkami wszelkie „zrywy” dopingu gości z Konwiktorskiej. Oba sektory – ultrasów Legii i kibiców gości wzajemnie się „ciepło pozdrawiały”. Kibice Czarnych Koszul dotarli dziś w komplecie, zajęli cały sektor gości. Oprócz wywieszonej flagi „Duma Stolicy” oraz mniejszego płótna z przekreślonym symbolem sierpa i młota ciężko było wypatrzeć innych. Goście zaprezentowali „antylegijną” oprawę – przekreśloną literę L oraz hasło.
Po drugiej stronie stadionu kibicowskie gardła pracowały na pełnej mocy, w końcu to derby, i obowiązkiem ultrasów było pokazanie, kto tak naprawdę rządzi w stolicy. Przez pierwszy kwadrans spotkania, a nawet dłużej było naprawdę rewelacyjnie – głośny, energiczny doping płynący nie tylko z Żylety, ale wszystkich trybun słychać było na pewno w znacznej odległości od stadionu. Na wejście piłkarzy, przy śpiewie „Mistrzem Polski jest Legia” i akompaniamencie petard zaprezentowano efektowną oprawę „Pracoholicy pełna kultura”. Elementem oprawy było również racowisko. Wszystko razem dało bardzo ciekawy efekt!
Kibice Wojskowych co rusz intonowali kolejne przyśpiewki – „Legia, Legia Warszawa” czy „Tylko Legia, ukochana Legia” szło falą po całym stadionie! Co warte zauważenia, nie tylko kibice z Żylety ubrani byli na biało – ten kolor koszulek widoczny był w dużej części trybuny południowej oraz wschodniej. Cały stadion wspólnie odtańczył walczyka, pokazując kibicom „drużyny z Grodziska” jak się bawi stolica. Kilkukrotnie przypomniano gościom ich „rodowód”, na trybunie królowały również rytmy disco polo – „Rzeki przepłynąłem” i „Jesteś z Grodziska” zaintonowano kilka razy podczas meczu. W pierwszej połowie spotkania miał również miejsce incydent – kilku kibiców przeskoczyło przez ogrodzenie i uciekało przed ochroną, jeden z nich niemal wbiegł na murawę. Osoby te zostały w końcu wyłapane i wyprowadzone ze stadionu. Interwencja ochrony miała miejsce również na bocznym sektorze trybuny zachodniej, blisko sektora gości. Kolejne osoby przy okrzykach „Zostaw kibica” zostały wyprowadzone na zewnątrz. Łącznie zatrzymano podczas meczu kilkanaście osób.
Kibice odpowiednim okrzykiem skomentowali decyzję arbitra, który przerwał akcję Legii równo z upływem 45 minut spotkania. Pozostał nam pewien niedosyt co do wyniku, jednak dotrwaliśmy w miarę w dobrych humorach do przerwy, mając nadzieję, że druga połowa da nam zwycięstwo i 3 punkty. W przerwie meczu na widzów czekała niespodzianka! Ci, którzy wypatrywali bramkarza Legii i 5 odważnych, którzy zwykle wykonują rzuty karne w ramach konkursu mogli poczuć się zawiedzeni. W przerwie na murawie zrobiło się za to romantycznie. Jeden z kibiców oświadczył się swojej wybrance i został przyjęty. Świeżo upieczonym narzeczonym życzymy przy okazji duuuuużo szczęścia i miłości!
Druga połowa zaczęła się od kolejnego elementu oprawy, czyli od rozrzucenia konfetti. Kibice z Łazienkowskiej coraz głośniej i coraz ostrzej domagali się bramki. Niestety zawodnicy zdawali się chyba być głusi na te okrzyki, ponieważ do końca spotkania nie padła żadna bramka. W drugiej połowie spotkania Żyleta intonowała nie tylko przyśpiewki, m.in. „W pociągu jest tłok” czy „Szkoła, praca”, ale również okrzyki pod adresem gości. Nie pozostawiliśmy też polonistom złudzeń, kto tak naprawdę jest dumą Stolicy – „Legia Warszawa to nasza duma i sława”, które niosło się z prawie 30 tysięcy gardeł brzmiało świetnie! W drugiej części spotkania również miało miejsce zdarzenie na które zwrócił uwagę w protokole meczowym arbiter spotkania. Użyta pirotechnika wylądowała na murawie, parę metrów od zawodnika Polonii Tomasza Brzyskiego. Gracz gości początkowo stał jakby nic sie nie stało, ale po kilku sekundach postanowił skorzystać z okazji i upadł na murawę. Spotkanie na szczęście kontynuowano. Pod koniec trybuny pozdrowiły zwyczajowo nasze zgody, a później, do samego końca żywiołowo zagrzewały naszych zawodników do walki. Niestety, na nic się to zdało i w piątkowy wieczór musimy zadowolić się 1 zdobytym punktem - choć w zasadzie to bardzie strata dwóch oczek.
Kolejna szansa na wydarcie cennych trzech punktów już w następną sobotę. 24 marca o 18:00 Legia podejmie u siebie drużynę z Bełchatowa. Wcześniej jednak, we wtorek, czeka nas rewanż w rozgrywkach Pucharu Polski, a tym razem Łazienkowską odwiedzi zespół Gryfa Wejherowo. Tak więc nadchodzący tydzień zapowiada się emocjonująco! Do zobaczenia na stadionie!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.