Relacja z trybun – Puchar jest nasz!
03.05.2015 12:15
Emocje sięgały zenitu już na kilka dni przed meczem – dyskusje na temat wyniku, gry czy potencjalnych składów toczyły się w internecie i zwykłych rozmowach. Wreszcie w piękne sobotnie popołudnie przez stolicę przetoczyła się istna fala kibiców, ubranych w białe koszulki – na Stadionie Narodowym zasiadło bowiem 45 tysięcy widzów (w tym 9 tys. sympatyków Kolejorza). Na godzinę przed meczem Rondo Waszyngtona i błonia stadionu tętniły życiem, podobnie jak trybuny, gdzie trwała już solidna rozgrzewka kibiców. Tuż przed rozpoczęciem spotkania odśpiewaliśmy wspólnie „Mazurka Dąbrowskiego”. Na wejście piłkarzy sektor kibiców Legii zaprezentował pierwszą oprawę – hasło „Narodowa Duma” i kartoniadę w barwach Legii. Po drugiej stronie stadionu trwały przygotowania do oprawy kibiców naszego rywala. Doping rozpoczęliśmy od „Tylko Legia, ukochana Legia” i „Hej Legio, jazda z k…”. Trzeba przyznać, że doping kibiców obu drużyn był naprawdę głośny! W sektorze Lecha zaprezentowana została oprawa najpierw z hasłem "Pyrlandia królestwo Kolejorza", a później „Wnosić, palić, depenalizować” połączona z racowiskiem i kartoniadą. Z naszej części stadionu niosło się głośne: „Legia Warszawa”, „Legio, Legio”, „Warszawa” czy „Ole, Ole”. Niestety chwilę później do naszej bramki wpadła piłka, w dodatku po samobójczym trafieniu Tomasza Jodłowca… Kibice jednak się nie poddawali. Zdążyliśmy zaśpiewać „Za kibicowski trud” i „Hej Legia gol”, a już na tablicy świeciło się 1:1 i to znów po golu Jodłowca! Z trybun popłynęły kolejne przyśpiewki - „Niepokonane miasto”, „Legio, Legio” czy przerobiona wersja „Nasza Legia najlepsza w Polsce jest” z pewnością było słychać z daleka! Do końca pierwszej części spotkania zaśpiewaliśmy jeszcze: „Deszcze niespokojne” i „Moja jedyna miłość”.
Drugą połowę spotkania rozpoczęliśmy głośnym „Mistrzem Polski jest Legia” i „Niepokonane miasto”. Chwilę później „ciepło” pozdrowiliśmy też sektor drużyny z Poznania. Fani Lecha usiłowali zaprezentować drugą oprawę, jednak na początku trochę ona nie wyszła – środek transparentu z hasłem oprawy zaczepił się o kamerę monitoringu, przez co oprawa rozwinęła się tylko po bokach. Lech znów odpalił kilka rac, niestety część z nich wylądowała na murawie. Nasz gniazdowy intonował kolejne przyśpiewki , m.in.: „Legio, Legio” czy „Tylko Legia, ukochana Legia”. Wkrótce Marek Saganowski podwyższył wynik spotkania na 2:1! Kibice wyskoczyli w górę z radości! Po stadionie poniosło się głośne „Dziś zgodnym rytmem biją nam”, „Za kibicowski trud” i „Legia Warszawa”. Kibice domagali się kolejnych goli, które potwierdziłyby od razu, kto jest zdobywcą trofeum. Niestety, bramki paść nie chciały. Na trybunach Lecha zaprezentowano Poznań Style, a później przez dłuższy czas odpalano pojedyncze race. Na kwadrans przed końcem spotkania na trybunie Legii rozwinięto dwie sektorówki – Legia i Panorama Warszawy. Po ich zwinięciu odpalono pirotechnikę, a oczom kibiców ukazał się napis „Wiwat Maj, 2 Maj, dla kiboli błogi raj!”. Ostatnie minuty meczu Lech rozegrał w 10 po czerwonej kartce dla Douglasa. Do końca spotkania zaśpiewaliśmy jeszcze „Legia, Legia Warszawa”, a chwilę później mogliśmy już wspólnie głośno zaśpiewać… PUCHAR JEST NASZ!!! Po uroczystej dekoracji i wręczeniu pucharu legioniści zrobili pamiątkowe zdjęcie i podeszli do kibiców, by podziękować im za wsparcie i wspólnie świętować sukces.
Kolejny sezon Pucharu Polski za nami. Teraz uwaga wszystkich skupi się na walce o tytuł Mistrza Polski. Najbliższym rywalem Legii będzie ponownie Lech Poznań – spotkanie na Ł3 już w sobotę 9 maja. Miejmy nadzieję, że spotkanie zakończy się równie korzystnie.
Do zobaczenia!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.