REPREZENTACJA POLSKI - PIAST GLIWICE 5:0 (3:0)

Piłkarze grali dwa razy po 35 minut. Sparingowe spotkanie na Stadionie Śląskim w Chorzowie odbyło się bez udziału kibiców i dziennikarzy. Paweł Janas miał do dyspozycji 21 zawodników, w tym powołanego wczoraj wieczorem Tomasza Hajtę. Selekcjoner zadecydował jednak, że Jerzy Dudek całe spotkanie przesiedzi na ławce rezerwowych. W meczu z Piastem szansę dostali dublerzy bramkarza Liverpoolu: Mariusz Liberda i po przerwie debiutant Jarosław Tkocz. W sparingu z trzecioligowcem nie wystąpili dwaj kontuzjowani obrońcy: Jacek Zieliński i Marcin Baszczyński. Zgodnie z przewidywaniami mecz stał pod znakiem zdecydowanej przewagi "biało-czerwonych". Pierwsza bramka dla polskiego zespołu padła po składnej akcji prawą stroną boiska. Nieliczne kontrataki zawodników Piasta kończyły się na pewnie interweniującej defensywie reprezentacji Polski. Swoją przewagę w tej części gry, podopieczni Pawła Janasa, udokumentowali jeszcze dwoma golami. Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Drużyna Piasta miała tylko jedną naprawdę dogodną sytuację do zdobycia bramki. Jacek Bąk, w ostatniej chwili, zażegnał niebezpieczeństwo. Co ważne wszystkie bramki dla naszej drużyny padły po składnych, szybkich akcjach. W sumie pewne zwycięstwo "biało-czerwonych" nad liderem śląskiej grupy III ligi. Cieszy, przed wszystkim, dobra dyspozycja Emmanuela Olisadebe, który już chyba zapomniał o niedawnej kontuzji. "Emsi" imponował szybkością, dynamiką i ochotą do gry. Z dobrej strony pokazał się także inny zdobywca dwóch bramek - Tomasz Dawidowski. Reprezentacja Polski wystapiła w składzie :Liberda, Tkocz - J. Bąk, Stolarczyk, Hajto, Sznaucner, Wasilewski, Bieniuk, Świerczewski, Kałużny, Karwan, Krzynówek, Radomski