Domyślne zdjęcie Legia.Net

Rezerwy: Bokserski trening legionistów

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

29.01.2014 15:25

(akt. 08.12.2018 22:47)

W środę piłkarze rezerw Legii nie mieli normalnego treningu na boisku. Zawodnicy drugiej drużyny pojechali na Bemowo do sali bokserskiej, w której Krzysztof Kosedowski, legenda stołecznego klubu, dał podopiecznym Jacka Magiery pierwszą lekcję boksu połączoną z ćwiczeniami siłowymi. Prawdopodobnie to nie ostatnie takie spotkanie, podobnych zajęć można się jeszcze spodziewać.

- Doświadczyliśmy dziś ciekawego treningu bokserskiego pod okiem legendy tego sportu, Krzysztofa Kosedowskiego. Zajęcia były bardzo intensywne, mogliśmy zobaczyć jaki wysiłek czeka pięściarzy podczas ćwiczeń. Na boisku wykonujemy zupełnie inną pracę, więc możemy się w czwartek spodziewać zakwasów. Gwiazdą był nasz masażysta Marcin Bator, który jako jedyna osoba ze sztabu, starała się z nami trenować - powiedział nam Patryk Sokołowski, pomocnik rezerw pytany o wrażenia.


Trenerem legionistów w hali został Krzysztof Kosedowski. Pięściarz związany z Legią od ponad 30 lat, medalista olimpijski i wicemistrz Europy. Legendę sekcji wspomagał Piotr Kroczewski - mistrz naszego kontynentu oraz wielokrotny medalista mistrzostw Polski w Kick-boxingu. - Potraktowaliśmy te zajęcia jako zabawę treningową, na pewno nie szukaliśmy wśród piłkarzy bokserów, chociaż wśród pięściarzy świetnymi futbolistami był chociażby Tomek Adamek, Darek Michalczewski czy Heniek Petrich. Mnie i Jackowi chodziło o to żeby u zawodników popracowały inne partie mięśni niż na boisku. To się udało, bo ruchy w tych dyscyplinach sportu są zupełnie inne - powiedział Legia.Net Kosedowski.


Zajęcia rozpoczęły się od rozgrzewki. Następnie legioniści wykonywali ćwiczenia siłowe w parach oraz uczyli się podstaw - trzymania gardy i wyprowadzania ciosów. Najcięższą częścią na hali było zaliczenie sześciu sekcji, w których piłkarze co pewien czas się zmieniali (jedną z nich była walka na siedząco). Na koniec podopieczni Jacka Magiery mogli wyżyć się na workach, a ostatecznym końcem treningu było rozciąganie. - Miałem już pewną styczność z boksem, bo mój tata ćwiczył kiedyś tę dyscyplinę sportu. Lubię też czasem oglądać gale w telewizji, a takie zajęcia chętnie bym jeszcze powtórzył. Nie było normalnych pojedynków na stojąco, ale chyba byśmy się wtedy pozabijali - dodał ze śmiechem "Sokół".


- Piłkarze mieli dziś wiele elementów treningu siłowego, tak jak życzył sobie trener Magiera. Zawodnicy wspominali o wycisku? Nie był on wielki... Teraz to przygotuję takie zajęcia, że chłopaki dopiero zobaczą jaki jest wysiłek pięściarza - dowiedzą się dlaczego poszli na piłkę, a nie na boks. Na razie to była delikatna gra wstępna, kilka niespodzianek na nich czeka, nie mogliśmy ich zrazić. Szkoleniowcy byli zadowoleni i jeśli będą mieli potrzebę i czas to mogą tu przyjść i następnym razem na pewno będzie już mocniejszy wysiłek. Marzę o kolejnych spotkaniach - dodał na koniec Kosedowski. 

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.