Rezerwy: Derbowa porażka
20.08.2014 20:27
Derby Warszawy pomiędzy rezerwami Legii, a Ursusem zapowiadały się niezwykle ciekawie. Na boisku spotkała się pierwsza i trzecia drużyna poprzedniego sezonu III ligi łódzko-mazowieckiej. W zespole Jacka Magiery zobaczyliśmy również kilku graczy ćwiczących pod okiem Henninga Berga, a osobą z najbardziej znanym nazwiskiem w protokole meczowym był Bartosz Bereszyński.
Początek spotkania był wyrównany, choć więcej okazji stwarzali sobie piłkarze Ursusa, którzy starali się wykorzystywać wszystkie błędy legionistów. Gra toczyła się przede wszystkim w środku pola. W 20. minucie z dystansu uderzył Patryk Wietrak, lecz jego próbę dobrze obronił Artur Haluch. Siedem minut później przeciwnicy mieli rzut wolny. Do świetnego dośrodkowania doszedł Jakub Kabala, głową skierował futbolówkę w stronę bramki, a ta odbiła się od poprzeczki i według arbitra przekroczyła linię. W tej sytuacji przydałaby się technologia "goal-line", choć legioniści nie protestowali i można wnioskować, że sędzia podjął w tym wypadku słuszną decyzję.
Gol uskrzydlił gości, którzy przeważali i często gościli pod legijną bramką. Najlepszą okazję do podwyższenia wyniku stworzył sobie w 34. minucie Przemysław Sztybrych, który huknął zza pola karnego i piłka po jego strzale uderzyła w poprzeczkę. Legioniści starali się kontratakować, ale nic z tego nie wynikało. Do przerwy gospodarze przegrywali, a ich grę obserwował z trybun m.in. prezes Bogusław Leśnodorski. Warto też dodać, że frekwencja dopisała, gdyż w sumie pojawiło się około 350 widzów.
120 sekund po wznowieniu gry, było 2:0 dla Ursusa. W pole karne wbiegł Dawid Jarczak, który z bliska pokonał Halucha. W końcówce pierwszej połowy legioniści grali źle - potem nie było ani trochę lepiej. Mimo że trener Magiera wymienił obu skrzydłowych, gra wcale nie ruszyła. Wydawało się, że zwiastunem zmian na lepsze będzie okazja Roberta Bartczaka, który minął rywali, zszedł do środka i groźnie uderzył, ale była to jednak złudna nadzieja.
Na boisku brakowało lidera, który swoją grą pociągnąłby legionistów do walki o lepszy wynik. W takiej roli na pewno nie odnajdywał się Bartosz Bereszyński, który rozgrywał bardzo przeciętne zawody. "Wojskowi" nie potrafili odnaleźć się na boisku, a kolejne szanse mieli Sztybrych i Radionow. Najlepiej z gospodarzy prezentował się między słupkami Haluch, który dwa razy ratował nas w sytuacjach sam na sam.
Rezultat spotkania się nie zmienił. Rezultat spotkania się nie zmienił, a żeby tak się stało, potrzebna była lepsza gra i większa walka, a tego wszystkiego w Sulejówku ze strony Legii zabrakło. W weekend "Wojskowi" w Łodzi zmierzą się z ŁKS-em. Łatwo nie będzie...
Legia Warszawa - Ursus Warszawa 0:2 (0:1)
Kabala (27. min.), Jarczak (47. min.)
Żółte kartki: Misiak (Legia) - Sztybrych, Jankiewicz, Wietrak (Ursus)
Legia: Haluch - Bereszyński, Michalak, Kochański, Moneta (46' Trąbka) - Bajdur (46' Turzyniecki), Bielik (54' Kalinkowski), Kopczyński (76' Zawal), Misiak - Bartczak - Kurowski.
Ursus: Pusek - Kabala, Skowroński, Ofmański, Radomski, Jankiewicz (67' Zaradny), Sztybrych (87' Bosak), Wietrak (64' Sikora), Jarczak, Kamiński (77' Lesiak), Radionow.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.