News: Rezerwy: Kręta droga do wygranej

Rezerwy: Kręta droga do wygranej

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

29.09.2018 16:51

(akt. 12.12.2018 17:45)

Rezerwy Legii Warszawa wygrały 3:2 z Mazurem Ełk w spotkaniu 10. kolejki trzeciej ligi. Bramki dla stołecznej drużyny zdobyli Radosław Pruchnik, Kacper Wełniak oraz Piotr Cichocki. Od 55. minuty "Wojskowi" musieli grać w osłabieniu po zasłużonej czerwonej kartce, która obejrzał Radosław Majecki. Poniżej relacja z Ząbek.

Fotoreportaż z meczu (fot. Marcin Szymczyk)

Mecz z ostatnią drużyną w tabeli powinien być dla rezerw Legii formalnością. I początkowo wszystko układało się po myśli zespołu Piotra Kobiereckiego. Warszawiacy prowadzili grę i prezentowali się lepiej od graczy MKS-u Ełk. Dowód przyszedł w 19. minucie, kiedy w polu karnym faulowany był Piotr Cichocki. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł kapitan "dwójki", Radosław Pruchnik i pewnym uderzeniem pokonał Adama Radzikowkiego. Na kolejne trafienie "Wojskowi" nie czekali nawet 180 sekund. Legioniści przeprowadzili koronkową akcją, wymieniając kolejne podania, aż Mateusz Praszelik zagrał do Kacpra Wełniaka. Napastnik ze spokojem wykończył dogranie podwyższając rezultat. 

 

Gra Legii była spokojna, choć wynik mógł być wyższy. W kolejnym meczu aktywny był Michał Bajdur, który w 31. minucie tak zakręcił obrońcami rywali, że wpadł w pole karne, ale w dobrej sytuacji przegrał pojedynek z golkiperem. Swoją okazję miał potem Praszelik, a w ofensywie starał się także Wełniak. Po przerwie wiele się jednak zmieniło. Wtedy przyjezdnych zaczęła dopingować grupa fanów z Ełku. Zawodnicy MKS-u dostali skrzydeł, a krótko po wznowieniu gry strzelili kontaktowego gola autorstwa Michała Twardowskiego. Legionistom odcięło prąd. 

 

W 55. minucie stołeczna drużyna musiała się zmierzyć z kolejnym problemem - grą w osłabieniu. Było to efektem czerwonej i zdecydowanie zasłużonej kartki dla Radosława Majeckiego po faulu w polu karnym. Z "jedenastką" musiał się zmierzyć nierozgrzany Cezary Miszta. I młody bramkarz poradził sobie broniąc rzut karny, lecz przy dobitce Bartosza Szarańca był już bezradny. Remis sprawł jednak, że legioniści otrzeźwieli i znowu zaczęli grać w piłkę. Odpowiedź była najlepsza z możliwych. Cichocki podążył za akcją w pole karne rywali, wykorzystał błąd Radzikowskiego i uderzając z ostrego kąta, w 64. minucie wyprowadził warszawiaków na prowadzenie. 

 

Potem gra była już wyrównana, a żaden zespół nie miał stuprocentowych okazji. - On się po prostu boi - krzyczeli gracze gości do sędziego, kiedy ten w spornej sytuacji nie podyktował rzutu karnego dla MKS-u. Wyrzucona została również jedna z osób zasiadających na ławce gości. Arbiter nie zareagował jednak na słowa zawodników z Ełku. W końcówce spotkania legioniści nie stawiali na szaleńczy atak, skupiając się na obronie rezultatu przy grze w osłabieniu. Droga do wygranej była kręta, ale "Wojskowi" ostatecznie dopisali trzy punkty do swego konta. W kolejnym spotkaniu stołeczna drużyna zmierzy się na wyjeździe z Victorią Sulejówek prowadzoą przez byłego szkoleniowca Legii II, Krzysztofa Dębka. 

Legia II Warszawa - MKS Ełk 3:2 (2:0)
Pruchnik (19. min. - k.), Wełniak (22. min.), Cichocki (64. min.) - Twardowski (51. min.), Szaraniec (59. min.)

 

Czerwona kartka: Majecki (za faul - Legia II - 55. min.)

 

Legia II: Majecki - Leleno, Bondarenko, Brodziński, Matuszewski - Cichocki (80' Karbownik), Pruchnik, Mączyński, Praszelik (61' Rosolek), Bajdur (79' Wojtysiak) - Wełniak (58' Miszta)

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.