Rezerwy: Legia w finale
20.05.2015 18:55
Półfinałowe spotkanie mazowieckiego Pucharu Polski legioniści rozpoczęli w składzie, w którym nie pojawił się nikt z pierwszego zespołu. W bramce stanął dawno niewidziany w rezerwach Dawid Leleń, a duet stoperów utworzyli Arkadiusz Najemski oraz Arkadiusz Górka. W ataku zaś biegał Tomasz Nawotka. Początek konfrontacji był spokojny, obie ekipy wzajemnie się badały. Brakowało zdecydowanych ataków, a wszelkie sytuacje kreował raczej przypadek.
Tak było po kwadransie, gdy piłkarze Świtu wykopali piłkę do przodu, za podaniem ruszył Przemysław Szabat i wykorzystał niezdecydowanie Lelenia na linii pola karnego uderzając obok bramki. Legioniści starali się wykorzystywać szybkie skrzydła, ale niewiele z tego wynikało. Gospodarze grali w defensywie naprawdę dobrze, tworząc na 20 metrze ścianę, której „Wojskowi” nie potrafili przebić. Kluczowym ogniwem w tej układane był Radosłąw Kamiński. Zawodnicy Marka Papszuna byli z kolei groźni po stałych fragmentach gry, których wykonywali naprawdę wiele. Stuprocentowych okazji warszawiaków nie było. Groźnie zrobiło się po rzucie wolnym wykonywanym przez Filipa Karbowego, lecz piłka po jego strzale poszybowała nad poprzeczką.
Obie drużyny miały kłopoty z dokładnymi dośrodkowaniami. Trochę pracy miał Leleń, gdyż piłkarze z Nowego Dworu oddawali więcej strzałów, ale żaden z nich nie mógł na poważnie zagrozić bramkarzowi stołecznego klubu. Dobre zawody rozgrywał Michał Trąbka, który wyróżniał się spośród legijnej szarzyzny. Brakowało pomysłu na ataki, a często obrońcy po prostu daleko wykopywali piłkę.
W końcówce pierwszej połowy groźnie piłkę głową uderzył po rzucie rożnym Mateusz Zawiska, najlepszy strzelec Świtu, lecz na posterunku był Leleń. Po 45 minutach mieliśmy bezbramkowy remis. Warto nadmienić, że w barwach rywali wystąpili eks-legioniści: Patryk Koziara, Paweł Broniszewski oraz Piotr Basiuk.
Druga połowa zaczęła się od przewagi rywali, którzy oddali kilka strzałów, ale potem potrzebowali też chwili odpoczynku. To był moment Legii, w trakcie którego warszawiacy przeprowadzili dwie groźne akcje. Najpierw piłkę w pole karne zagrał Konrad Michalak, tam przejął ją Filip Karbowy, ale przegrał pojedynek z golkiperem przeciwników, Karolem Domżalem. Po chwili świetnie spod opieki obrońców uwolnił się Michał Suchanek, lecz huknął ponad bramką. W obu tych akcjach należy podkreślić, że „Wojskowi” mocno walczyli o piłkę.
Tak nie było jednak cały czas, a legioniści również mieli słabsze momenty. Około 70 minuty nastąpiła ofensywna nawałnica Świtu, lecz dobrze bronił Leleń, a i sami gospodarze nieraz źle zachowywali się w ataku. Można było również odnieść wrażenie, że lepiej pod względem kondycyjnym prezentują się warszawiacy.
W końcówce spotkania, kolejną akcję przeprowadził Suchanek, który zdecydował się na strzał zza pola karnego i… trafił rywala w rękę. Sędzia jednoznacznie uznał, że rywal przekroczył przepisy i wskazał na wapno. Do piłki podszedł Mateusz Zawal i pewnym uderzeniem pokonał golkipera rywali. Po chwili ofensywny apetyt Suchanka znowu się odezwał. Zawodnik ponownie spróbował uderzenia z 20 metrów, ale futbolówka poszybowała obok bramki. W ostatniej akcji meczu skrzydłem pobiegł Trąbka, dośrodkował i… Reinaldo Melao skierował futbolówkę do własnej siatki.
Legioniści po dobrej końcówce pokonali 2:0 Świt i w finale za tydzień zmierzą się z Ursusem Warszawa.
PP: Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Legia II Warszawa 0:2 (0:0)
Zawal (88. min. - k.), Melao (90. min.)
Żółte kartki: Steć (Świt) - Turzyniecki (Legia II)
Legia: Leleń - Turzyniecki, Górka, Najemski, Rakowski - Michalak (69’ Karbowiak), Zawal, Karbowy (90’ Szrek), Kozak (57’ Madeński)- Trąbka - Nawotka (57’ Suchanek).
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.