Rezerwy: Madeński i Nawotka prowadzą do wygranej
04.02.2015 19:55
Fotoreportaż z meczu
Dla piłkarzy rezerw Legii, środowy sparing z Motorem Lublin na wyjeździe był trzecią potyczką w trakcie okresu przygotowawczego. Wyjątkowe było jednak miejsce - podopiecznych Jacka Magiery ugościł jeden z najnowszych stadionów na piłkarskiej mapie polski, „Arena Lublin”. Obiekt na trybunach może pomieścić ponad 15 tysięcy widzów i jest wręcz idealnie skrojony na potrzeby miasta na wschodzie Polski.
Legioniści wystąpili m.in. bez Grzegorza Tomasiewicz, Michała Suchanka, czy Kamila Anczewskiego. Warszawianie doskonale weszli w mecz i już w 2. minucie bramkę dla przyjezdnych zdobył Ernest Dzięcioł. Obrońca wykorzystał dobre dośrodkowanie z prawej strony boiska i umieścił futbolówkę w siatce. Nie minęło pięć minut, a już było 2:0. Arkadiusz Madeński bardzo dobrym podaniem obsłużył Tomasza Nawotkę, a ten pokonał golkipera Motoru. „Wojskowi” grali naprawdę dobrze i praktycznie z każdą akcją obnażali braki rywala z trzeciej ligi lubelsko-podkarpackiej.
Lublinianie rzadko atakowali i nie potrafili przeciwstawić się konsekwentnie grającej Legii, która starała się wyczekiwać przeciwników i bezlitośnie kontrować. Świetną sytuację miał choćby Aleksander Karbowiak, lecz jego uderzenie z pola karnego poszybowało ponad poprzeczką. Trudno było wskazać choć jeden mocny punkt Motoru, a na pewno nie był nim bramkarz, który na przykład wyrzucając piłkę nabił nią jednego z legionistów. W stołecznym zespole bez wahania można było wskazać na wyróżniających się Madeńskiego i Nawotkę - obaj raz za razem napędzali akcje warszawian.
Sam Madeński w 44. minucie podwyższył rezultat spotkania. Za wcześniejsze podanie odwdzięczył się Nawotka, który teraz idealnie podał do byłego piłkarza Delty Warszawa. Ten bez trudu umieścił futbolówkę w siatce. Trzeba pamiętać, że 19-latek wraca do gry po powtarzających się zerwaniach więzadeł. Pomocnik był wyłączony z gry przez trzy lata! Ostatnio dostał szansę w sparingu CLJ z Olimpią Warszawa i strzelił gola. Teraz Arkadiusz otrzymał okazję do występu w „dwójce” i znowu świetnie wywiązał się z postawionych zadań. Krok po kroku, a nadzieje co do jego dobrej postawy w przyszłości będą rosły.
W drugiej połowie przeciwnicy wymienili praktycznie cały skład, który prezentował się już lepiej, niż drużyna, która zaliczyła tragiczną pierwszą połowę. Motor cały czas wspierany był przez około 1000 kibiców. Fani śpiewali przez cały mecz oraz wywiesili dwie flagi. Szybko "Wojskowi" mogli podwyższyć prowadzenie, ale nieźle grający Łukasz Turzyniecki huknął z rzutu karnego ponad poprzeczką.
Kolejne minuty nie były tak ciekawe jak pierwsza połowa. Legioniści nie atakowali już tak często, a przede wszystkim oddawali uderzenia z dystansu, które jednak nie potrafiły znaleźć drogi do bramki. Rywale również nie zbliżali się pod bramkę strzeżoną przez Dawida Lelenia, choć również starali się strzelać z daleka i często atakować flankami. W 60. minucie boisko opuścił Filip Karbowy, który jeszcze niedawno trenował z pierwszą drużyną w Turcji, a dziś prawdopodobnie nabawił się lekkiej kontuzji.
Warto pochwalić legijnych stoperów - Wojciecha Kochańskiego oraz Ernesta Dzięcioła, którzy bez zarzutu wypełniali swoje obowiązki. Wrażenie robiła postawa tego młodszego, który krył rywali z dużą agresją i zaangażowaniem, nie pozwalając im oddalić się choć na kilkadziesiąt centymetrów. W końcówce spotkania bliski bramki był Patryk Czarnowski, lecz nie zdołał on z bliska pokonać bramkarza.
Legioniści rozegrali pożyteczny sparing na ładnym stadionie i należy ich pochwalić za postawę w całym spotkaniu, lecz przede wszystkim w pierwszej połowie, kiedy to rządzili na murawie. W sobotę „Wojskowi” prawdopodobnie rozegrają kolejny sparing ze Skrą Częstochowa.
Motor Lublin - Legia II Warszawa 0:3 (0:3)
Dzięcioł (2. min.), Nawotka (6. min.), Madeński (44. min.).
Legia II: Haluch (46’ Leleń) - Turzyniecki, Dzięcioł, Kochański, Rakowski - Madeński (46’ K. Michalak), Zawal, Karbowy (60’ Górka), Karbowiak (60’ Skowron) - Trąbka (65’ Czarnowski) - Nawotka.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.