News: Rezerwy: Miejsce spadkowe...

Rezerwy: Miejsce spadkowe...

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

09.06.2018 18:37

(akt. 12.12.2018 19:08)

Legia II Warszawa nie wygrała dziewiątego meczu z rzędu, przegrywając 1:2 z Polonią. Jedyne trafienie dla miejscowych zanotował Kamil Orlik, Michał Góral nie wykorzystał za to rzutu karnego. Legia znajduje się obecnie na miejscu spadkowym.

Zdjęcia z meczu (fot. Marcin Szymczyk)

Nie od dziś widoczne są efekty decyzji Ivana Kepciji, który zimą ograniczył i odmłodził kadry drużyny rezerw i CLJ. Nic nie zmieniło się również w sobotę, gdy Legia II przystępowała do spotkania z Polonią w 15-osobowej kadrze. Widoczne będzie to również w niedzielę, kiedy Legia zmierzy się w półfinale rozgrywek juniorów starszych z Lechem. Wystarczy wspomnieć, że rezerwy zagrały w składzie, którego średnia wieku wynosiła 17,9. Niepełnoletni zespół miał się przeciwstawić czwartej ekipie rozgrywek. 

 

Polonia od początku narzuciła tempo spotkania, a po czterech minutach mogła cieszyć się z trafienia Krystiana Pieczary. Legionistów stać było na nieliczne kontry napędzane przez Amosa Shapiro-Thompsona. Do poziomu Amerykanina dostrajali się skrzydłowi, a solidnie prezentował się też Michał Karbownik. Prawdziwy horror zaczynał się w defensywie, a zwłaszcza w bocznych sektorach, gdzie polonistów zapraszał m.in. Konrad Matuszewski. Na lewej flance testował sposoby krycia "na radar", przegrywając większość pojedynków w powietrzu. Po jednym z dośrodkowań, Cezary Sauczek uderzył piłkę głową, lecz trafił w poprzeczkę. 

 

Po 30 minutach gry, Polonia zaczęła tracić siły. Wtedy do głosu doszli legioniści, choć ekipa z Konwiktorskiej potrafiła nadal tworzyć sytuacje. Tak było w 37. minucie, gdy Piotr Maślanka przegrał pojedynek sam na sam z Misztą, a Shapiro-Thompson ruszył z kontrą. Tym razem Amerykanin nie zwlekał, uruchomił szybkiego Orlika, a ten precyzyjnym uedrzeniem pokonał golkipera rywali. Do przerwy był remis. W drugiej odsłonie obie drużyny rzadziej dochodziły do sytuacji, choć Legii nadal brakowało pewności w defensywie. 

 

W 55. minucie przyjezdni mieli rzut rożny. Dośrodkowanie zostało zablokowane, lecz zupełnie niekryty był Pieczara. Ten wykorzystał zawahanie defensywy i mocnym uderzeniem ponownie pokonał Misztę. Legia próbowała kreować sytuacje, jak w pierwszej połowie, gdy bliski gola był Wełniak, ale szczęścia brakowało. Grupa kibiców dopingująca stołeczny zespół zdążyła m.in. pozdrowić w tym czasie odchodzącego szkoleniowca "Wojskowych", Krzysztofa Dębka. 

 

Czas nieubłaganie leciał, wyniki na innych boiskach nie były korzystne, a w wirtualnej tabeli Legia była już na miejscu spadkowym. Nadzieją był rzut karny dla warszawiaków po faulu na Michale Karbowniku. Do piłki podszedł Michał Góral i... nie trafił... Napastnik nie zdołał też wykorzystać dobitki. Legia przegrała, a uratować może się w jeden sposób - punktując w ostatniej kolejce w Łomży i liczyć, że Sokół Ostróda nie wygra w Łodzi.

Legia II Warszawa - Polonia Warszawa 1:2 (1:1)
Orlik (37. min.) - Pieczara (4. min., 55. min.)

 

Legia II: Miszta - Wojtysiak (72' Góral), Pietrzyk, Bondarenko, Matuszewski - Aftyka (88' Rymek), Karbownik, Shapiro Thompson, Orlik - Cichocki (80' Olejarka) - Wełniak.

Polecamy

Komentarze (39)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.